Strona główna » Zespół z Częstochowy w trudnym położeniu. Łukasz Żygadło rozwiewa wątpliwości i zapowiada zmiany

Zespół z Częstochowy w trudnym położeniu. Łukasz Żygadło rozwiewa wątpliwości i zapowiada zmiany

sport.tvp.pl

fot. PressFocus

Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa zaliczył słaby start sezonu. Na siedem kolejek odniósł do tej pory tylko jedno zwycięstwo. – Chcę zdementować plotki. Nie ma żadnych problemów z płynnością finansową – mówił w rozmowie z Sarą Kalisz z redakcji TVP Sport prezes klubu, Łukasz Żygadło. Drużyna z Częstochowy, rewelacja PlusLigi sprzed roku, dziś zmaga się z kryzysem. Pracę stracił pierwszy trener –Guillermo Falasca. Klubowy projekt wymaga stabilizacji i nowego impulsu.

Po zaskakująco dobrym poprzednim sezonie, zakończonym wejściem do najlepszej ósemki PlusLigi, w Częstochowie liczono, że drużyna ponownie będzie w stanie zaskakiwać silniejszych rywali. Klub przeprowadził głośny transfer na rozegraniu, sięgając po Luciano De Cecco, a oczekiwania wobec zespołu znacząco wzrosły. Jednak rzeczywistość okazała się trudniejsza. Po siedmiu kolejkach częstochowianie mają na koncie tylko jedno zwycięstwo i plasują się dopiero na 13. miejscu tabeli PlusLigi. W piątek przegrali na wyjeździe 3:1 z PGE GiEK Skrą Bełchatów.

Kryzys wywołał zmiany personale

Ubiegłoroczna dyspozycja zespołu z Częstochowy była jednym z największych pozytywnych zaskoczeń w lidze. Zespół potrafił ograć ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, PGE Projekt Warszawa, czy późniejszego mistrza kraju – Bogdankę LUK Lublin. W obecnym sezonie brakuje jednak podobnej dynamiki. – Po tak dobrym sezonie, który mieliśmy rok temu, kolejny zawsze jest tym, w którym trzeba potwierdzić grę, którą prezentowało się wcześniej. To nie jest łatwe między innymi z tego względu, że przeciwnicy inaczej patrzą na zespół – tłumaczył prezes, Łukasz Żygadło.

Słabsze wyniki doprowadziły do pierwszej poważnej decyzji personalnej. Po niespodziewanej porażce z beniaminkiem, InPost ChKS-em Chełm, klub rozstał się z pierwszym trenerem Guillermo Falascą. Drużynę tymczasowo przejął duet Roberto Cocconi – Juan Mendez, choć prezes zapowiada dalsze zmiany. – W najbliższych dniach podamy nazwisko pierwszego trenera. (…) Prawdopodobnie będzie to nowa osoba – przyznał Zygadło, zapytany o przyszłego pierwszego trenera.

Spekulacje o finansach. Prezes stanowczo zaprzecza

Równolegle do zmian kadrowych, zaczęły pojawiać się nieoficjalne doniesienia o kłopotach finansowych klubu. Według plotek medialnych, zaległości miały sięgać nawet kilku wypłat z poprzedniego sezonu. Żygadło odpowiedział jasno i jednoznacznie: – Jeśli chodzi o obecną sytuację klubu, chcę zdementować plotki. Nie ma żadnych problemów z płynnością finansową.

Prezes Żygadło stwierdził, że różnica między poprzednim a obecnym sezonem wynika głównie z naturalnych sportowych wyzwań, jakie pojawiają się po bardzo dobrym roku. – Wiedziałem, że w bieżącym sezonie będzie trudniej o taki poziom, jaki prezentowaliśmy rok temu. Pojawiły się nowe nazwiska w drużynie, więcej pracy, poprawianie poszczególnych umiejętności technicznych… Uważam, że zespół wykonał bardzo dużą pracę w okresie przygotowawczym – tłumaczył.

Nadzieja w nowym trenerze

Mimo trudnego startu Łukasz Żygadło widzi w drużynie ogromne rezerwy. Statystyki w wielu elementach mają potwierdzać, że zespół ma jakość, którą trzeba jedynie odpowiednio poukładać. – Wierzę, że z przyjściem nowego trenera złapiemy balans w grze, który pozwoli pokazać posiadane przez nas walory techniczne – podkreślił prezes Norwida Częstochowa.

Częstochowa czeka więc na nowego szkoleniowca i liczy, że zmiana na ławce pozwoli odbudować atmosferę oraz pewność siebie zespołu. W obiegu pojawiają się nazwiska Piotra Grabana czy Andrei Anastasiego, ale klub na razie oficjalnie nie potwierdził kandydatur. Nazwisko nowego szkoleniowca ma pojawić się w najbliższych dniach.

Zobacz również:

Marcin Komenda wprost o problemie mistrzów Polski

PlusLiga