W niemal wszystkich spotkaniach 7. kolejki PLS 1. Ligi Mężczyzn łatwo wskazać faworyta. Jest jednak kilka meczów, na które szczególnie warto zwrócić uwagę. Czy w Czarnych zadziała efekt nowej miotły? Jak tomaszowianie zareagują na zmianę miejsca gry? Czy ktoś z czołówki straci punkty? A może w końcu dojdzie do przełamania Olimpii lub SMS-u? Odpowiedzi na te pytania poznamy w najbliższych dniach.
Nowa miotła
7. serię spotkań otworzy mecz pomiędzy CUK Aniołami Toruń a WKS-em Czarnymi Radom. Czarni w ostatnich starciach prezentowali się słabo. Przegrali cztery spotkania bez zdobyczy punktowej i są w strefie spadkowej. Anioły natomiast po zimnym prysznicu jaki zafundowali im krakowianie, w Spale utrzymali już koncentrację i wygrali 3:0. Radomianie w związku ze słabymi wynikami zdecydowali się zmienić trenera. Choć pierwotnie ogłaszano, że w czwartek drużynę poprowadzi dotychczasowy drugi szkoleniowiec, to już w środę przedstawiono nowego trenera – Dariusza Daszkiewicza. Czy będziemy świadkami „efektu nowej miotły”? Czy może tym razem Anioły nie pozwolą sobie na stratę punktów z ekipą z dołu tabeli?
– Na pewno zespół z Radomia jest w naszym zasięgu. Plasuje się w dolnej części tabeli, a już wcześniej inne drużyny pokazały, że można go pokonać. Aczkolwiek jest złożony z dobrych zawodników i na pewno w każdej chwili może zacząć wygrywać. Mam nadzieję, że nie stanie się to w czwartek – powiedział w rozmowie z naszym portalem Sławomir Stolc.
Gospodarze faworytami
Sobotnią serię spotkań otworzy mecz pomiędzy PZL LEONARDO Avią Świdnik a BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz. Świdniczanie w ostatniej kolejce pauzowali i są jedną z dwóch niepokonanych drużyn w lidze. Bydgoszczanie natomiast mieli intensywny tydzień – po sobotniej porażce z ChKS-em we wtorek podejmowali jeszcze SMS w zaległym meczu. Podopieczni trenera Masnego w starciu z liderem tabeli postawili się i urwali seta. Czy będzie ich stać na więcej w wyjazdowym meczu z Avią?
O kolejny komplet oczek powalczy ChKS Chełm. Lider tabeli dotychczas przegrał tylko dwa sety, nie tracąc przy tym punktu. Do Chełma przyjedzie Astra Nowa Sól. Choć podopiecznym trenera Copa nie można odmówić woli walki, to dotychczas ta ekipa miała problemy z punktowaniem. Dopiero w ostatniej kolejce w derbach lubuskiego udało im się wygrać 3:1. Każdy ugrany set w Chełmie będzie można zaliczyć jako niespodziankę, choć szkoleniowiec gospodarzy podkreślał, że nie można lekceważyć tego rywala.
– To młody i ambitny zespół z utalentowanymi graczami, którzy na pewno przyjadą do nas z nastawieniem na walkę. Także musimy mieć się na baczności i nie popadać w hurraoptymizm, bo zbytnia pewność siebie może okazać się zgubna. Zapowiada się świetne widowisko – mówił dla supertydzien.pl trener Krzysztof Andrzejewski.
Outsiderzy w końcu się przełamią?
W lidze pozostały dwie drużyny bez zwycięstwa – Olimpia Sulęcin i SMS PZPS Spała. Sulęcinianie w najbliższej kolejce podejmą MCKiS Jaworzno. Jaworznianie na początku sezonu pokazali, że nie odpuszczą walki o play-off. Napsuli już krwi faworytom, choć zdarzają im się również słabsze spotkania. Ekipie z Sulęcina wiedzie się znacznie gorzej. Po zaciętym, przegranym na ostatniej prostej 2:3 meczu w Kluczborku w kolejnych Olimpia nie zdobywała już punktów. Choć na pewno sulęcinianie będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, to nie będzie im łatwo pokonać MCKiS.
Ostatni zespół w lidze – SMS PZPS Spała w sobotę podejmie REA BAS Białystok. Dotychczas niemal każdy mecz podopiecznych trenera Nawrockiego ma podobny przebieg. Nawet jeśli SMS wysoko prowadzi, to w końcówkach traci tę zaliczkę i przegrywa 0:3. Uczniowie SMS-u pozostają jedyną ekipą bez ugranego seta i niewiele wskazuje na to, że sytuacja zmieni się w meczu z BAS-em.
Kto zapewni niespodzianki?
Zarówno Lechia Tomaszów Mazowiecki jak i BBTS Bielsko-Biała zaliczą ostatnią kolejkę do udanych, po wygranych 3:0. Teraz ekipy staną naprzeciw siebie w nowej hali – najbliższy mecz nie odbędzie się w Arenie Lodowej a w sali SP nr 1. Jak zmiana obiektu wpłynie na postawę tomaszowian? Historycznie mecze pomiędzy bielszczanami a Lechią w Tomaszowie Mazowieckim wygrywane były na zmianę a ostatnio po tie-breaku triumfował BBTS.
– Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego teraz zmienił halę, więc można powiedzieć, że oboje będziemy grać trochę na wyjeździe. Myślę, że przyjedziemy tam z nastawieniem takim jak do Kluczborka. Dla nas ważne jest to, żeby zwyciężać, żeby budować swoją pewność siebie, bo nasz cel jest taki a nie inny. Chcemy wygrać tę ligę, więc będziemy nastawieni bardzo bojowo. Chcemy wywieźć trzy punkty – powiedział dla BBTS TV Wojciech Szwed.
AZS AGH Kraków dotychczas ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i to na wyjeździe, gdzie dość niespodziewanie pokonał Anioły. Czy podopiecznych trenera Kubackiego stać na kolejną niespodziankę? W takich kategoriach na pewno będzie można rozważać urwanie punktów KPS-owi Siedlce. Drużyna prowadzona przez trenera Chwastyniaka w tym sezonie punkty traciła tylko a wyjeździe. KPS z wysokiego c wszedł w sezon i jeśli chce utrzymać się na 2. miejscu w tabeli, musi zdobyć kolejny komplet oczek.
– Chłopaki z Krakowa już udowodnili, wygrywając z CUK Anioły Toruń, że nie można ich lekceważyć. Będzie to na pewno trudne starcie. To też są młodzi, utalentowani i ambitni zawodnicy, ale zrobimy wszystko, żeby kolejne trzy punkty zostały w Siedlcach – zauważył na łamach portalu PLS 1. Ligi Dawid Sokołowski.
W 7. kolejce pauzuje Mickiewicz Kluczbork. Podopieczni trenera Łysiaka by nie wypaść z rytmu w ostatnim czasie sparowali z reprezentacją Omanu. Polski pierwszoligowiec dwukrotnie wygrał 3:1.
I liga mężczyzn – gdzie oglądać?
W ramach 7. kolejki PLS 1. Ligi Mężczyzn odbędzie się tylko transmisja telewizyjna. Na sportowej antenie Polsatu będzie można obejrzeć mecz beniaminka. Spotkanie CUK Anioły Toruń – WKS Czarni Radom będzie transmitowane w czwartek 24 października o 20:30 na Polsacie Sport 2.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna