Przed rozpoczęciem 4. kolejki wyjaśniła się sprawa KSR-u Gliwice. Skupiając się na sprawach sportowych, w najbliższych dniach czeka nas bardzo wiele ciekawych meczów. Nie zabraknie mocnego starcia na szczycie, oraz pojedynków w środku tabeli, które powinny gwarantować emocje i walkę na boisku. W poprzednim tygodniu hity nie spełniły oczekiwań, jak będzie w tej serii?
Jako pierwszy w czwartek rozpocznie się mecz pomiędzy SMS-em PZPS Spała a BKS-em Visłą Bydgoszcz. Jest to spotkanie, które będzie grane awansem z 16. kolejki. W 4. kolejce bydgoszczanie pauzowaliby, bowiem z gry za brak licencji wykluczony został KSR Gliwice. Bezsprzecznym faworytem tego pojedynku będą bydgoszczanie. Co prawda SMS pokazał już w ostatnim spotkaniu, że potrafi postawić się rywalom, ale podopieczni trenera Nawrockiego mają poważne problemy z domykaniem setów. Bydgoszczanie będą dodatkowo zmotywowani, bowiem w tym sezonie jeszcze nie wygrali. Uczniowie SMS-u nie będą mieli wolnego weekendu. W sobotę podejmą kolejnego trudnego rywala – Mickiewicza Kluczbork. Podopieczni trenera Łysiaka w ostatniej kolejce pokonali AGH i w kolejnym tygodniu z pewnością będą chcieli dopisać do swojego konta cenny komplet oczek.
Ciekawy czwartek – czy hit spełni oczekiwania?
W czwartek o 18:00 na boisko wyjdą ChKS Chełm i BBTS Bielsko-Biała. Obie drużyny są w gronie ekip typowanych do walki o awans do PlusLigi. W poprzedniej kolejce zespoły miały dobre przetarcia – chełmianie nie dali szans Czarnym, zaś BBTS pokonał Visłę. Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie, w którym nie powinno zabraknąć walki. – Wiadomo, że CHKS jest drużyną, która będzie walczyła o najwyższe cele. Będzie więc to dla nas pierwszy sprawdzian z zespołem, który ma podobne podejście do tego sezonu, jak my. Ale my się nie boimy. Chcemy z nią powalczyć i wygrać. A jeśli nawet się nie uda, to porażka o niczym nie będzie znaczyła, bo sezon jest długi, a najważniejsze mecze będą dopiero przed nami – powiedział w rozmowie z naszym portalem Łukasz Lubaczewski.
Ostatnim z czwartkowych pojedynków będzie mecz MCKiS-u Jaworzno z CUK Aniołami Toruń. Mecz zapowiada się niezwykle ciekawie. Podopieczni trenera Wątorka bardzo dobrze weszli w ligę, wygrywając dwa spotkania. Zajmują obecnie 5. lokatę. Ekipa beniaminka chociaż zaczęła od dwóch meczów, w których szans nie wykorzystała, to już w ostatnim spotkaniu zaprezentowała się ze znacznie lepszej strony. Podbudowani zwycięstwem torunianie z pewnością będą się chcieli pokazać z jak najlepszej strony w Jaworznie. – Anioły Toruń to zespół, który ma swoje ambicje i na pewno przyjedzie do nas z zamiarem walki o kolejne punkty. My musimy być dobrze przygotowani i zachować koncentrację przez cały mecz, bo każdy błąd może nas drogo kosztować – przyznał Maksym Kędzierski.
Kto sprawi niespodzianki?
Po dwutygodniowej przerwie do gry wracają siatkarze Astry Nowa Sól. Nowosolanie we własnej hali podejmą KPS Siedlce. Podopieczni trenera Chwastyniaka mocno weszli w ligę i plasują się obecnie na 3. miejscu w tabeli. Astra rozegrała dotychczas tylko jeden mecz, który przegrała 1:3. Trudno jednoznacznie stwierdzić na co stać ekipę trenera Copa. Tydzień temu by utrzymać rytm meczowy nowosolanie sparowali z Sobieskim Żagań, wygrywając 4:0. – Trenowanie dla samego trenowania nie jest naszym celem. Ale trenowaliśmy solidnie, graliśmy sparingi wewnętrzne i Sobieskim Żagań – zauważył w rozmowie z Radiem Zachód Konrad Cop. – Brakowało nam tego grania ligowego. Wreszcie czeka nas mecz z drużyną z Siedlec. Ta drużyna jest w gazie – dodał.
W trudnym położeniu jest Olimpia Sulęcin. W drużynie trenera Krysia nie brakuje urazów – w ostatnim spotkaniu zabrakło zarówno Łukasza Ciupy jak i Sebastiana Matuli. Po ambitnym początku ligi sulęcinianie przegrali kolejne mecze 0:3 i zajmują dopiero 12. miejsce. O przełamanie nie będzie łatwo, bowiem do Sulęcina przyjedzie REA BAS Białystok. Białostoczanie w ostatniej kolejce po tie-breaku zatrzymali KPS Siedlce. – Jedziemy po trzy punkty, bo jak nie tam, to gdzie. Za chwilę zacznie się seria z drużynami, które mają inne cele, więc tam będzie bardzo ciężko punktować. Jedziemy na dosyć trudny teren, ale cieszę się, że jedziemy w tym okresie do Sulęcina. Jesteśmy na fali, oni po trzech porażkach. Tutaj też trzeba szukać atutów dla nas. Będziemy robić wszystko, żeby nie grać już tie-breaków – podkreślał podczas rozmowy w Polskim Radiu Białystok Łukasz Jurkojć.
Spadkowicz zatrzyma wicelidera?
Przed WKS-em Czarnymi Radom kolejny trudny przeciwnik. Po porażce z liderem radomianie pojadą na teren wicelidera I ligi mężczyzn. W ostatnim meczu PZL LEONARDO Avia Świdnik co prawda wygrała 3:0 z SMS-em, jednak zwycięstwo nie przyszło gospodarzom łatwo. Teraz przyjdzie czas na poważniejszy sprawdzian. W ostatnim meczu kilku podstawowych siatkarzy Avii przyglądało się poczynaniom swoich kolegów z boku. Czy wyciągnięte z meczu z SMS-em wnioski pomogą, by w starciu z Czarnymi również zdobyć komplet punktów?
Jako ostatni do gry w sobotę wejdą siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki i AZS-u AGH Kraków. Obie ekipy na początku sezonu mają swoje problemy. Lechia jest jednak w lepszym położeniu, bo ma na swoim koncie jedno zwycięstwo, podczas gdy AGH wygrało dotychczas tylko seta. Krakowianie miewają dobre momenty w meczach, jednak przez własne błędy i problemy ze skończeniem ataku nie są w stanie wygrać setów. W poprzednim sezonie to lechiści dwukrotnie okazywali się lepsi od krakowian. Jeśli jednak podopieczni trenera Kubackiego przestaną grać „juniorską siatkówkę”, możemy zobaczyć w Krakowie nawet tie-breaka.
I liga mężczyzn – gdzie oglądać?
Podobnie jak w poprzednich kolejkach, również tym razem tylko jedno spotkanie będzie transmitowane na sportowych antenach Polsatu. W czwartek 3 października o godzinie 20:30 będzie można obejrzeć mecz pomiędzy MCKiS-em Jaworzno a CUK Aniołami Toruń. Tym razem pojedynek będzie transmitowany na antenie Polsatu Sport 2.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna