Strona główna » PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszarpała punkty, ale nie komplet

PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszarpała punkty, ale nie komplet

inf. własna

fot. Aleksandra Suszek


ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Barkom Każany Lwów w 6. kolejce PlusLigi stoczyły niezbyt ładny i dość rwany pojedynek. Gospodarze prowadzili 2:1 i starali się uniknąć tie-breaka. To się jednak nie udało, Barkom doprowadził do wyrównania, ale w decydującej partii nie miał już zbyt wiele do powiedzenia. Bohaterem kędzierzynian został Szymon Jakubiszak, środkowy zdobył aż 17 punktów.

Jedno ustawienie zadecydowało o wyniku

Początek meczu w Kędzierzynie-Koźlu był wyrównany. Długo trwała gra punkt za punkt (5:5, 9:9). Oba zespoły prezentowały bardzo trudną zagrywkę, czym utrudniały dokładne przyjęcie rywalom. W końcu po skutecznych atakach Władysława Szczurowa i Wasyla Tupczija, lwowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (12:10). Ich przewaga nie trwała jednak długo. Przy wymagającym serwisie Szymona Jakubiszaka oraz dzięki świetnej pracy blokiem, gospodarze najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę później wypracowali sobie dużą przewagę (19:14). Przyjezdni stracili 7 punktów z rzędu w jednym ustawieniu. ZAKSA zaczęła kontrolować sytuację na boisku. Siatkarze ze Lwowa popełniali coraz więcej błędów. Ostatni punkt w tym secie zdobył dla swojego zespołu Rafał Szymura (25:19).

Barkom złapał swój rytm

Kędzierzynie mimo szarpanej gry dobrze otworzyli drugą partię (4:2). Gospodarze coraz mocniej naciskali i łapali swój rytm. Po skutecznym uderzeniu z trudnej piłki przez Igora Grobelnego, ZAKSA odskoczyła na trzy oczka do przodu (8:5). Jakubiszak świetnie czytał grę rywali, po jego bloku na Szczurowie prowadzenie zespołu wzrosło (12:8). Lwowianie próbowali wszystkimi siłami odrabiać straty. Po błędzie w ataku Mateusza Rećki, który pojawił się na boisku i udanej czapie Mousse Gueye na Grobelnym, to oni wyszli na prowadzenie (16:14). Sytuacja z poprzedniego seta się powtórzyła. Tym razem kędzierzynianie utknęli w jednym ustawieniu. Siatkarze ze Lwowa szli za ciosem. Świetnym atakiem popisał się Lorenzo Pope (20:16). Goście utrzymali czteropunktową przewagę do końca. Seta zamknął widowiskowym atakiem z krótkiej Gueye.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagrała koncertowo!

Tym razem dużo lepszy start zaliczyli gospodarze. Ilja Kowalow uderzył w aut, a chwilę później Kamil Rychlicki posłał asa i to ZAKSA była cztery punkty z przodu (5:1). Lwowianie nie kończyli pierwszej akcji. Tupczij został zablokowany, co powiększyło prowadzenie kędzierzynian (8:3), którzy złapali bardzo dobry fragment gry. Pokazywali wysoką jakość i dynamikę uderzeń. Po skutecznym ataku Grobelnego było już 11:5. Gospodarze przejęli pełną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Skuteczność kompletnie stracił Kowalow (16:9). Zawodnicy ZAKSY  kapitalnie pracowali w obronie. Szczególnie wyróżniał się Rafał Szymura. Jego zespół działał jak dobrze naoliwiona maszyna i pędził do zwycięstwa (20:12). Ostatni punkt w tej partii padł łupem gospodarzy po ataku w aut Kowalowa (25:15). 

Pobudka przyszła za późno

Goście od początku czwartej partii zagrali koncertowo na zagrywce. Asa posłał Tupczij, a dobry atak dołożył Gueye (7:4). Z kolei zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla cały czas psuli swoje serwisy. Wyglądali na pogubionych i bezradnych, a ich rywale rozkręcali się z akcji na akcje. Sytuacja z poprzedniego seta zmieniła się jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Po stronie Barkomu w ataku szalał Tupczij i Kowalow (13:8). Podopieczni trenera Gianiego w ogóle nie mogli złapać swojego rytmu, nie pomagały też zmiany. Prowadzenie gości wciąż rosło. Po bloku Gueye na Jakubie Szymańskim było już 16:9. W końcówce ZAKSA próbowała odrobić kilka punktów. Dobrym blokiem popisał się Jakubiszak (20:16), a w ataku zaczął sobie radzić Grobelny. Ich gra zaczynała wyglądać coraz lepiej. Urbanowicz popisał się dwoma atakami z kontry (22:23). Jednak kędzierzynianie nie zdążyli dogonić rywali. Seta zamknął Tupczij.

Kompletna deklasacja

Zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle od początku tie-breaka wrócili do swojej dobrej dyspozycji. Ważny atak skończył Szymura, a chwilę później Jakubiszak zablokował Kowalowa (4:1). Gospodarze byli wszędzie na boisku. Lwowianie nie byli w stanie dobić się do parkietu, nie pomagały czasy brane przez trenera Ugisa Krastinsa (7:3). Podopieczni trenera Giani’ego wzmocnili jeszcze zagrywkę. Po asie Jakubiszaka i błędzie Gueye mieli już 7 punktów przewagi (10:3). Przyjezdni kompletnie się poddali, nie było widać po nich woli walki. Ostatnie dwa punkty należały do Kamila Rychlickiego (15:6). 

MVP: Szymon Jakubiszak

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Barkom Każany Lwów 3:2
(25:19, 21:25, 25:15, 23:25, 15:6)

Składy zespołów:
ZAKSA: Isaacson (2), Grobelny (13), Rychlicki (18), Szymura (16), Urbanowicz (8), Jakubiszak (17), Czunkiewicz (libero) oraz Rećko (4), Krawiecki, Szymański (1) i Fijałek (libero)
Barkom: Gueye (13), Kowalow (13), Pope (11), Kampa, Szczurów (2), Tuczpij (22), Pampuszko (libero) oraz Szewczenko (1), Nakano, Rogożyn (3) i Firkal 

Zobacz również:
PlusLiga – wyniki i tabela

PlusLiga

  • PlusLiga. Gdzie oglądać mecz LUK Lublin – Asseco Resovia?

    PlusLiga. Gdzie oglądać mecz LUK Lublin – Asseco Resovia?

  • PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszarpała punkty, ale nie komplet

    PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszarpała punkty, ale nie komplet

  • PlusLiga. AZS Olsztyn jak burza! Kolejne wielkie zwycięstwo

    PlusLiga. AZS Olsztyn jak burza! Kolejne wielkie zwycięstwo