Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Z trybuny prasowej – Memoriał Wagnera 2024: Cienie i blaski kadry Grbicia

Z trybuny prasowej – Memoriał Wagnera 2024: Cienie i blaski kadry Grbicia

fot. Klaudia Piwowarczyk

Z nami XXI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Udział w nim wzięły cztery reprezentacje, które za dwa tygodnie rozpoczną zmagania w igrzyskach olimpijskich. Najlepsza okazała się polska kadra, która wygrała wszystkie spotkania. To dobrze. Ale pomimo triumfu, na dwa tygodnie przed pierwszym meczem igrzysk olimpijskich, nie wszystko jest jeszcze tip top.

 

Wiemy, że… dalej niewiele wiemy

Polacy zmagania w memoriale rozpoczęli od dość gładkiej wygranej z Egiptem, ale pomimo triumfu 3:0 z postawy swojej ekipy nie do końca zadowolony był Nikola Grbić. Podobnie z resztą było po wygranej 3:2 z Niemcami. Słowenię biało-czerwoni pokonali 3:1, a i tutaj zdarzył się przestój, bo w drugiej odsłonie Polacy wszystko mieli w swoich rękach.

Jakie wnioski można wyciągnąć z Memoriału Wagnera? Na plus są przede wszystkim zwycięstwa. Bez patrzenia na styl, triumf w turnieju to zawsze coś pozytywnego. Zacznijmy jednak od tego, co nie do końca funkcjonowało.

 

MINUSY

Styl i nastawianie- chociaż Polacy wygrali wszystkie swoje spotkania, to pierwsze pięć setów turnieju w ich wykonaniu pozostawia wiele do życzenia. Nikola Grbić nie był do końca zadowolony z postawy w starciu z ekipą z Egiptu, podobnie jeśli chodzi o pojedynek z reprezentacją Niemiec. Dopiero w połowie trzeciej odsłony zmienił się obraz gry. – Nie mówię, że jestem magikiem i mam magiczną różdżkę, że moje słowa mają moc sprawczą. Zaczęli jednak grać lepiej, poprawili zagrywkę. Czasami jeden lub dwa dobre punkty wystarczą, żeby wrócić i grać lepszą siatkówkę – mówił Nikola Grbić,

Atak – Według szkoleniowca polskiej kadry to właśnie tutaj są największe rezerwy. Skuteczność w ataku biało-czerwonych w krakowskim turnieju wyniosła 46%. — Największym problemem jest atak po dobrym przyjęciu, co do tej pory nam się nie zdarzało za często. Nasz najlepszy jest przy przejściu z defensywy do ofensywy – ocenił Nikola Grbić.

 

 

O CO SIĘ MARTWIĆ?

Daleka jestem od czarnowidztwa, bo jednak jest jeszcze kilkanaście dni do pierwszego, poważnego meczu igrzysk olimpijskich. Lekki niepokój pojawia się u mnie przy dwóch nazwiskach: Bartosz Kurek i Marcin Janusz. Kurek nie zagrał złego turnieju, miał 44% skuteczności, ale już tylko 26% efektywności. Mam jednak wrażenie, że kapitan spokojnie dojdzie do formy.

Więcej obaw wzbudza we mnie rozgrywający. To od niego wiele będzie zależeć, a nie zachwycał w Memoriale Wagnera. Zdarzało mu się sporo niedokładności, zwłaszcza w zagraniach z Kurkiem, a i rozegranie z pola pozostawiało wiele do życzenia.

 

 

PLUSY

Zagrywka –  Polacy na 41 błędów w tym elemencie, posłali na stronę rywali 20 asów. Do tego sprawili sporo kłopotów swoimi mocnymi uderzeniami zza linii 9. metra przeciwnikom.

Tomasz Fornal – to jedynie potwierdzenie tego, co działo się w Łodzi, w finałach Ligi Narodów. Fornal jest jednym z najbardziej pewnych punktów w ekipie Grbicia.

Łukasz Kaczmarek – w Krakowie widać było tendencję zwyżkową. Atakujący, który delikatnie mówiąc, ma za sobą wymagający sezon klubowy, odbudowuje się. W memoriale z 36 piłek skończył 21, tylko raz popełnił błąd i raz został zablokowany.

Zmiennicy – za każdym razem dawali radę. Zwłaszcza w meczu z Niemcami kompletnie zmienili obraz gry i dali impuls. Wśród nich warto wyróżnić Grzegorza Łomacza, którego spokój na boisku, daje spokój mi w kontekście igrzysk olimpijskich.

 

Czas – Do pierwszego meczu Polaków w Paryżu jeszcze 13 dni. To i dużo, i mało. Chyba jednak wystarczająco, aby forma fizyczna szła w górę. Kolejny sprawdzian – już w sobotę, kiedy Polacy zagrają towarzysko w Gdańsku.

 

CO Z PIERWSZĄ SZÓSTKĄ?

Nie ma i nie będzie. Przynajmniej na razie. Trener Grbić otwarcie mówił: – Dlaczego to jest ważne? Nie rozumiem. To nic nie zmienia. Ważne, żeby każdy był gotowy do gry. Mam czterech przyjmujących, każdy ma inną charakterystykę. Więc staram się zrozumieć, jaką charakterystyka dysponuje nasz rywal – wyjaśnił. – Po drugie, mecz z Egiptem, to nie to samo, co mecz z Brazylią o 9 rano. Nie chcę deprecjonować Egipcjan, bo nawet małe punkty w starciu z nimi mogą nam dać wyższą pozycję w tabeli. I to mówiłem moim graczom po pierwszym spotkaniu – powiedział Serb i skwitował: – Niech to pozostanie tajemnicą do pierwszego meczu igrzysk olimpijskich.

 

 

Zobacz również:
Galeria z dekoracji XXI Memoriału Huberta Jerzego Wagnera

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2024-07-15

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved