Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w zaległym meczu ze Stalą Nysa triumfowali 3:0, a problemy mieli jedynie w pierwszej partii. – Wiele znaczył pierwszy set. Musieliśmy w nim walczyć do samego końca, a rywale mieli w górze nawet piłkę setową. Ta pewność siebie, którą dało nam zwycięstwo w premierowej partii, przydała nam się w kolejnych setach – powiedział Strefie Siatkówki przyjmujący jastrzębian, Yacine Louati.
Pierwszy set meczu Jastrzębskiego Węgla ze Stalą Nysą rozstrzygnął się dopiero w końcówce. Przez całą premierową odsłonę odskakiwał raz jeden, raz drugi zespół. Ostatecznie jednak lepsi okazali się gospodarze spotkanie. – Wiele znaczył pierwszy set. Musieliśmy w nim walczyć do samego końca, a rywale mieli w górze nawet piłkę setową. Ta pewność siebie, którą dało nam zwycięstwo w premierowej partii, przydała nam się w kolejnych setach i przyda nam się w kolejnych meczach – przyznał Yacine Louati.
Po zmianie na stanowisku pierwszego szkoleniowca, w sztabie trenerskim zabrakło osoby od przygotowania fizycznego, bowiem za to odpowiedzialny był właśnie Luke Reynolds. – Na pewno byłoby pomocne, gdybyśmy mieli osobę odpowiedzialną za przygotowanie fizyczne. Na ten moment jednak dobrze pracujemy, złapaliśmy rytm i sporo trenujemy z Andreą Gardinim odkąd pojawił się w klubie. Mamy sporo rzeczy, nad którymi musimy pracować, musimy znaleźć nowy system, zmienić kilka rzeczy. Przed nami sporo meczów, ale umiemy sobie z tym radzić. To jedna z naszych mocnych stron od samego początku, że mamy sporo zawodników na różnych pozycjach, na podobnym poziomie, więc mamy szczęście w tym elemencie – mówił francuski przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Dla graczy ze Śląska wygrana ze Stalą Nysą była drugą pod wodzą trenera Andrei Gardiniego, wcześniej jastrzębianie 3:2 pokonali GKS Katowice. Widać, że zespół nadal uczy się nowego szkoleniowca, choć powoli widoczne są postępy między innymi w elemencie blok-obrona. – Mamy trochę nowych rzeczy, ale wcześniej też mieliśmy swój system z Luke’em Reynoldsem. Teraz to co prawda coś nowego, bo jest trochę inaczej, ale dajemy radę. Owszem, nie mieliśmy zbyt wiele czasu, bo graliśmy mecz już trzy dni po przyjeździe Andrei Gardiniego, ale musimy cały czas trenować i przełożyć to wszystko na mecze – zapowiedział Yacine Louati. W piątek Jastrzębski Węgiel ma zmierzyć się ze Ślepskiem Suwałki, choć ze względu na zakażenie koronawirusem wykryte w drużynie, nie wiadomo czy mecz się odbędzie. Jeśli tak – jastrzębianie wystąpią w mocno okrojonym składzie.
źródło: inf. własna