Reprezentację Polski kobiet czeka mecz ćwierćfinałowy w Lidze Narodów z Turcją. – Musimy poprawić swoją zagrywkę, to na pewno nam ułatwi grę. Z dwóch porażek z Brazylią i Chinami wyciągnęłyśmy odpowiednie wnioski – powiedziała Joanna Wołosz.
Polki poznały rywalki
Biało-czerwone poznały grupowe rywalki z jakimi przyjdzie im grać podczas igrzysk olimpijskich. W grupie B podopieczne trenera Lavariniego będą rywalizowały z Brazylią, Japonią oraz Kenią. – Nasza grupa jest ciężka podobnie jak inne. Nie ma sensu patrzeć czy to jest grupa marzeń, czy trudna. My chcemy pojechać do Paryża po to aby grać, aby walczyć z każdym przeciwnikiem. Uważam, że mamy realne szanse aby zagrać w ćwierćfinale, ale nie ma sensu się nad tym rozwodzić. My zawodniczki musimy zagrać w pełni zaangażowani na 100% swoich możliwości – oceniła Joanna Wołosz. W podobnym tonie wypowiedziała się Magdalena Stysiak. – W Paryżu nie będzie słabych drużyn, tam zagrają najlepsze. Nie będę składała deklaracji, który mecz możemy wygrać, a który nie, które miejsce zajmiemy w grupie – przyznała siatkarka.
poprawić zagrywkę
Polki wyraźnie przegrały dwa mecze w Lidze Narodów z Brazylią oraz Chinkami. – Musimy ustabilizować swoją formę oraz poprawić swoją grę. Przede wszystkim musimy dobrze zagrać w polu zagrywki po to abyśmy mogły ustawić szczelny blok i abyśmy mogły wyprowadzać kontrataki. Jesteśmy pozytywnie nastawieni na mecz z Turcją, myślę, że te dwie porażki dały nam dużo do myślenia i będziemy chciały zostać w Bangkoku jak najdłużej – dodała rozgrywająca. – Będziemy chciały skutecznie zagrać w polu zagrywki, będziemy chciały zatrzymać środkowe oraz skrzydłowe, które będą dla nas największym zagrożeniem. Melisa Vargas ma najlepszą zagrywkę, wiemy jak się do niej ustawiać – powiedziała Magdalena Stysiak.
Bez sentymentów
Zarówno Joanna Wołosz jak i Magdalena Stysiak nie będą miały żadnych sentymentów dla Turczynek. Rozgrywająca bardzo dobrze zna trenera Santarelliego. – Mecz ćwierćfinałowy nie będzie miał żadnego znaczenia na moje znajomości z trenerem Santarellim. Staniemy po obu stronach barykady. Zarówno Stefano Lavarini jak i Daniel Santarelli są dobrymi trenerami. Obaj są dobrymi fachowcami, jeden jak i drugi mają swoje silne strony – dodała Wołosz. Wtórowała jej atakująca. – Mecz z Turcją będzie dla nas bardzo ważny zagramy w pełni zaangażowane. Wiemy jak grają Turczynki, mają bardzo dobre skrzydłowe, są skuteczne w ataku. Będziemy musiały zagrać bardzo dobrze w polu zagrywki i to na pewno nam pomoże – zakończyła Stysiak.
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: polsatsport.pl