Siatkarze MKS-u Będzin przerwę w rozgrywkach wykorzystali na rozegranie sparingu z MCKiS-em Jaworzno. Podopieczni Wojciecha Serafina pokonali drugoligowca 4:1, a na początku stycznia wrócą już do rywalizacji na zapleczu PlusLigi.
Siatkarze MKS-u Będzin nie mieli co liczyć na długi okres świątecznego wolnego. Po świętach szybko wrócili do treningów, a w czwartek rozegrali jeszcze wyjazdowe spotkanie sparingowe z drugoligowym MCKiS-em Jaworzno. Obaj trenerzy umówili się na pięć setów granych do 25 punktów. Ostatecznie MKS pokonał rywali 4:1. – Po okresie świątecznym potrzebowaliśmy trochę orzeźwienia. Sparowaliśmy z drużyną z Jaworzna. Wygraliśmy sparing 4:1. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. Drużyna zaczyna wyglądać bardzo dobrze. Jesteśmy pozytywnie nastawieni przed drugą rundą – przyznał przyjmujący będzińskiego zespołu Maciej Ptaszyński.
Przez ostatnie tygodnie przechodził on rehabilitację po urazie stawu skokowego, nie mógł więc pomóc swoim kolegom na boisku. Szacuje się, że potrzebuje jeszcze trzech, czterech tygodni, aby w pełni wrócić na boisko. – Powoli jestem wprowadzany do drużyny. Następne tygodnie pokażą, jak stopa będzie się sprawowała. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie po mojej myśli i na następne mecze ligowe będę gotowy do gry – dodał skrzydłowy MKS-u.
Na tle pierwszoligowca z dobrej strony pokazała się drużyna z Jaworzna, która jest liderem czwartej grupy w II lidze mężczyzn. Jaworznianie zadowoleni byli ze swojej postawy, chociaż nie ukrywali, że w niektórych momentach było widać różnicę poziomów w grze. – Spodziewaliśmy się, że niektóre zagrania rywali będą z kosmosu. Kluczowa była szybkość rozgrywania akcji przez będzinian. Przy graniu przez nich pipe’a można było czasami rozłożyć ręce i czekać na kolejną akcję, bo nie było czego zbierać. Widać, że MKS to solidna drużyna – zakończył atakujący MCKiS-u Karol Borończyk.
MKS Będzin – MCKiS Jaworzno 4:1
(25:23, 25:23, 28:26, 25:17, 21:25)
źródło: inf. własna, MKS Będzin - Facebook
