Od zwycięstwa mistrzostwa Europy rozpoczęła reprezentacja Francji. Trójkolorowe na inaugurację zmagań w grupie D zmierzyły się z Estonkami. Podopieczne Emile Rousseaux nie dały przeciwniczkom większych szans i pokonały je bez straty seta. Tylko w jednej, ostatniej partii pozwoliły im przekroczyć barierę 20 punktów.
Estonki zupełnie nie odnalazły się na boisku w pierwszych chwilach meczu, a Francuzki wykorzystywały raz po raz kontry i odskoczyły od razu na 5:0. Nawet, gdy estoński zespół próbował grać trudną zagrywką i wyprowadzić kontrę, to w pogotowiu był francuski blok. Dodatkowo trójkolorowe również dobrze spisywały się w polu serwisowym (10:2). Cały czas najsłabszym punktem Estonek był ich przyjęcie, a rywalki punktowały cały czas (14:4). Nawet gdy zdarzały im się jakieś niedokładności, piłka i tak trafiała w pole estońskiej drużyny. Po kolejnych atakach i bloku reprezentantek Francji było już 23:7. Niedługo set padł ich łupem.
Sytuacja zmieniła się w kolejnej odsłonie. Estonki zaczęły atakować mocniej i skuteczniej, po uderzeniu Sylvii Pertens prowadząc 5:4. Miejscowe dołożyły też pojedynczy blok, a rywalki same podarowały im punkt i zrobiło się już 7:4. Nie utrzymały jednak tej skuteczności i tempa gry i błędem własnym same wyrównały na po 8. Francja znowu przejęła inicjatywę. Estoński zespół cały czas jednak próbował trzymać kontakt punktowy, wtedy rywalki ciągnęły grę zagrywką (10:8, 13:11). W tym secie ekipa gospodarzy miała więcej czysto siatkarskich akcji, grały m.in. blokiem, ale rywalki spokojnie kontrolowały już sytuację (21:16). Nie pomogła przerwa dla miejscowych, a trójkolorowe szybko zamknęły seta.
Przy zagrywkach swojej atakującej estońska drużyna otworzyła kolejną partię z wysokiego c i odskoczyła na 4:2. Mimo że Francuzki próbowały grać swoje, różnica utrzymywała się. Z czasem Les Bleus objęły prowadzenie, ale cały czas musiały bacznie przyglądać się na to, co robią rywalki po drugiej stronie i uważać na swoją grę. Ich błąd w ataku wysunął na czoło przeciwniczki, które od razu zwiększyły różnicę (13:11). Gdy Francuzki miały okazję na objęcie prowadzenia, miejscowe zagrały blokiem, a rywalki pomyliły się też w ataku (16:14). Trójkolorowe wyczekały moment i po autowym uderzeniu Kertu Laak uzyskały minimalną przewagę (18:17). Bardzo dobra zagrywka w niezwykle ważnym momencie dała ekipie z Francji drugie oczko nadwyżki i trochę oddechu, bowiem od razu Rotar wykorzystała kontrę (22:19). Później jej zespół poszedł za ciosem i udanym pipem zdobył ostatni punkt w meczu.
Estonia – Francja 0:3
(8:25, 19:25, 21:25)
Składy zespołów:
Estonia: Peit (5), Kiviloo (4), Hollas E. (2), Laak (10), Pertens (8), Kibbermann, Kangro (libero) oraz Miilen, Kullerkann, Pold (2), Paalo (libero)
Francja: Cazaute (12), Bauer (5), Stojiljkovic (1), Gicquel (13), Sylves (9), Rotar (12), Giardino (libero) oraz Gelin, Chouikh-Barbez (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D ME siatkarek
źródło: inf. własna