W pierwszym meczu grupowym turnieju World Tour w Gstaad Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek przegrały z Rosjankami – Nadjeżdą Makroguzową i Swietlaną Hołominą. Jutro biało-czerwone powalczą o pozostanie w turnieju.
W fazie grupowej żeńskiego turnieju w Gstaad bierze udział jedna polska para, czyli Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek. Biało-czerwone w pierwszym meczu zmagań w Szwajcarii zmierzyły się z rosyjskim duetem Nadjeżda Makroguzowa/ Swietłana Hołomina.
Początek meczu zaczął się od walki cios za cios (8:8). Dopiero później rosyjska para uzyskała niewielką przewagę (10:8). Mimo że biało-czerwone starały się nie ustępować rywalkom, to te wciąż były w nieco lepszej sytuacji. W końcówce to one kończyły ważne piłki, a Wojtasik i Kociołek nie udało się doprowadzić do walki na przewagi. Premierowa odsłona padła łupem siatkarek Sbornej 21:19.
W pierwszej fazie drugiej partii obie drużyny szły łeb w łeb, ale tym razem to Polki zaczęły przejmować inicjatywę na boisku (14:12). W kolejnych minutach Rosjanki próbowały odrabiać straty, ale wciąż na prowadzeniu były Wojtasik i Kociołek (17:15). W końcówce nie dały one szans rywalkom, a drugi set padł ich łupem 21:19.
W trzeciej odsłonie nie poszły za ciosem. Stosunkowo szybko do głosu zaczęły dochodzić Makroguzowa i Kołomina. To one popełniały mniej błędów i grały skuteczniej na siatce, budując sobie przewagę (12:8). Biało-czerwonym nie udało się już odwrócić losów meczu. Tie-breaka na swoją korzyść rozstrzygnęły zawodniczki Sbornej 15:10.
grupa H:
Makroguzowa/Hołomina RUS – Wojtasik/Kociołek POL 2:1
(21:19, 19:21, 15:10)
źródło: inf. własna