Michał Korycki i Jarosław Lech, którzy jako jedyna polska para wyszli z grupy w turnieju głównym World Tour w portugalskim mieście Cortegaça nie zdołali awansować do ćwierćfinału. Biało-czerwoni bardzo dobrze rozpoczęli mecz z reprezentantami Anglii, jednak im dłużej trwało to spotkania, tym rywale grali coraz lepiej. Polacy przegrali to spotkanie po tie-breaku i zakończyli swoją przygodę z turniejem na miejscach 9-12.
Po wygranym drugim meczu grupowym w sobotni poranek Michał Korycki i Jarosław Lech z trzeciego miejsca w grupie awansowali do fazy pucharowej turnieju World Tour w Portugalii. W meczu barażowym o awans do ćwierćfinału ich rywalami byli Frederick Bialokoz i Issa Batrane z Anglii.
Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla naszych siatkarzy, którzy w pierwszym secie zdołali odskoczyć rywalom i utrzymywali dość długo przewagę. Nie dali się już dogonić do końca i pewnie wygrali pierwszą partię do 15. Kłopoty zaczęły się w secie drugim, kiedy to Anglicy zaczęli grać o wiele lepiej i doprowadzili do końcówki na przewagi. W niej więcej zimnej krwi i chyba też sił zachowali Bialokoz i Batrane i po wygranej 22:20 doprowadzili do tie-breaka.
W decydującej partii Polakom niewiele już wychodziło. Będący na fali Anglicy wypracowali sobie przewagę, której nie oddali już do końca. Korycki i Lech przegrali 9:15 i całe spotkanie 1:2, a tym samym pożegnali się z turniejem w Cortegaçy.
Korycki/Lech (POL) – Bialokoz/Batrane (ENG) 1:2
(21:15, 20:22, 9:15)
źródło: inf. własna