Piotr Kantor i Bartosz Łosiak nie zaliczą pierwszego turnieju w meksykańskim Cancun do udanych. Polacy po porażce w pierwszym meczu grupowym z Amerykanami w drugim również doznali porażki. Biało-czerwoni przegrali ponownie po tie-breaku, tym razem z niemiecką parą Ehlers/Flüggen i zajęli ostatnie miejsce w grupie E. Oznacza to dla naszych siatkarzy koniec emocji w tym turnieju.
Po porażce w pierwszym meczu grupy E w turnieju głównym World Tour w Cancun z amerykańską parą Lucena/Dalhausser nasi siatkarze mogli być na siebie źli za przegranego tie-breaka, ale też pojawiły się powody do optymizmu. O pozostanie w turnieju biało-czerwoni zmierzyli się w niedzielę z Nilsem Ehlersem i Larsem Flüggenem z Niemiec.
Piotr Kantor i Bartosz Łosiak dobrze zaczęli to spotkanie. Udało im się odskoczyć na kilka punktów rywalom i kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Od stanu 17:14 Niemcy byli już bezradni – nasi siatkarze pewnie wygrali tego seta do 16 i objęli prowadzenie w meczu. Niestety, w drugim secie nie było już tak dobrze. To Ehlers i Flüggen teraz dyktowali warunki gry i oni mieli przewagę. Biało-czerwonym nie udało się dogonić rywali, którzy wygrywając do 15 doprowadzili do tie-breaka.
W decydującej partii zacięta walka o każdy punkt trwała od samego początku aż do końca. W ostatnich piłkach więcej sił i zimnej krwi zachowała para niemiecka, która wygrała 15;13 i całe spotkanie 2:1. Oznacza to, że Ehlers i Flüggen awansowali do fazy pucharowej turnieju, a Polacy już się z nim pożegnali.
Grupa E:
Ehlers/Flüggen GER – Kantor/Łosiak POL 2:1
(16:21, 21:15, 15:13)
źródło: inf. własna