– Jak na naszą sytuację zdrowotną i warunki jakie mieliśmy do przygotowania się do tego spotkania, to myślę, że wyglądaliśmy całkiem nieźle. Szkoda, że przegraliśmy czwartego seta, bo punkt w tym meczu byłby bardzo cenny – powiedział po porażce w Zawierciu przyjmujący ZAKSY Wojciech Żaliński.
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przegrali z Aluronem CMC Wartą Zawiercie w czterech setach. Niewiele brakowało, aby podopieczni Tuomasa Sammelvuo doprowadzili do tie-breaka, ale tym razem nie udało im się dopisać punktów do tabeli.
– Najmniej odpowiada nam wynik w tym meczu, ale możemy znaleźć pozytywy. Jak na naszą sytuację zdrowotną i warunki jakie mieliśmy do przygotowania się do tego spotkania, to myślę, że wyglądaliśmy całkiem nieźle. Szkoda, że przegraliśmy czwartego seta, bo punkt w tym meczu byłby bardzo cenny – stwierdził Wojciech Żaliński, przyjmujący mistrzów Polski.
Od początku sezonu kędzierzynianie borykają się z kłopotami zdrowotnymi. Dotknęły one szczególnie przyjmujących, ale siatkarze ZAKSY wierzą, że najtrudniejszy okres mają już za sobą. – Trzy dni po pierwszym meczu zostałem jedynym zdrowym zawodnikiem w drużynie. Mieliśmy kłopoty, ale powoli z nich wychodzimy. Olek jest w coraz lepszej kondycji zdrowotnej, Denis też już wraca, więc będziemy mieli lepsze warunki do treningów. Myślę, że niebawem będziemy grali jeszcze lepiej – zadeklarował Żaliński.
Lepsze nastroje panowały w zespole prowadzonym przez Michała Winiarskiego, który wprawdzie nie uniknął przestojów w starciu z ZAKSĄ, ale zdołał wywalczyć komplet punktów. – Cieszymy się z wygrania tego spotkania. Mecz stał na całkiem niezłym poziomie. Walka cały czas była punkt za punkt. Trochę zbyt dużo zagrywek popsuliśmy, ale udało nam się odwrócić losy czwartego seta. ZAKSA narzuciła nam swój rytm gry, ale jesteśmy doświadczoną drużynę, więc jeden czy dwa błędy nas nie zraziły i kontynuowaliśmy swoją dobrą grę – zaznaczył ofensywny zawodnik zespołu z Zawiercia Dawid Konarski.
Mimo dobrego początku sezonu zawodnicy Aluronu CMC Warty nie popadają w hurraoptymizm. Zdają sobie sprawę, że jeszcze dużo spotkań mają do rozegrania. – Z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej. Dalej mamy rezerwy, ale liga jest długa. Najważniejsze, abyśmy byli zdrowi, a na koniec możemy osiągnąć fajny wynik – zakończył Dawid Konarski.
źródło: inf. własna, Polsat Sport