Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz trzeci z rzędu wzniosła do góry trofeum Ligi Mistrzów, tym razem pokonując w pięciosetowym finale Jastrzębski Węgiel. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że wszyscy, od ekspertów po kibiców, stawiają na Jastrzębie. To nas bardzo motywowało, mieliśmy dużo takiej sportowej złości po finale i było to widać – powiedział Wojciech Żaliński, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
W rywalizacji finałowej tegorocznej lepsi byli jastrzębianie, którzy bez większych problemów pokonali zespół z Kędzierzyna-Koźla i zdobyli mistrzostwo Polski. Po zakończeniu finału w PlusLidze wiele osób zastanawiało się, jak będzie wyglądał finał Ligi Mistrzów i czy ZAKSA da radę wrócić do swojej dobrej dyspozycji. W Turynie kędzierzyński zespół zaprezentował się lepiej niż Jastrzębski Wegiel i to oni mogli po raz trzeci cieszyć się ze zdobycia pucharu Ligi Mistrzów. – Wszyscy nas skreślili po przegranym w słabym stylu finale PlusLigi. Zdawaliśmy sobie sprawę, że wszyscy, od ekspertów po kibiców, stawiają na Jastrzębie. To nas bardzo motywowało, mieliśmy dużo takiej sportowej
złości po finale i było to widać – powiedział Wojciech Żaliński, przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. – Bardzo cieszyła nas nasza gra, nie dołowaliśmy się tylko cały czas wierzyliśmy w siebie i wnosiliśmy się na bardzo wysoki poziom. Oczywiście mieliśmy też momenty słabości, bo graliśmy z bardzo mocną drużyną. To nie poszło jednak tak, jak w finale PlusLigi, że jedno niepowodzenie mogło nas stracić z dobrego biegu. Super, że udało się wygrać, tym bardziej po końcówce czwartego seta. Ta piłka Bartka Bednorza ważyła bardzo dużo. Już po meczu dowiedzieliśmy się, że była po bloku, więc tak naprawdę mogliśmy wygrać 3:1. Najważniejsze jest zwycięstwo i złoto na naszych szyjach – dodał siatkarz.
W minionym sezonie rozgrywek Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel podzielili między sobą wszystkie najważniejsze trofea do zdobycia. – Drużyna z Jastrzębia-Zdroju jest naprawdę na bardzo mocna i myślę, że to taki fajny i sprawiedliwy rezultat, że każdy z nas po tym sezonie coś ma – wspomniał Wojciech Żaliński. – My mamy Puchar Polski i Ligę Mistrzów, a oni mają Superpuchar i PlusLigę. Spotkały się dwie duże drużyny i cieszę się, że udało się stworzyć takie widowisko – zakończył przyjmujący.
GALERIA Z MECZU FINAŁOWEGO LM
źródło: tvpsport.pl
