Cztery dni, dwa mecze i jeden rywal. Już w środę w Hali Urania, pierwsza odsłona dwumeczu z Jastrzębskim Węglem. Początek spotkania w Hali Urania o godzinie 17:30. – Podchodzimy do tego meczu z lepszym morale niż do tych poprzednich, nawet do meczu ze Stalą Nysa. Chcielibyśmy sprawić jakąś niespodziankę – powiedział Wojciech Żaliński.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w minionym tygodniu udanie zrehabilitowali się porażkę w Warszawie. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur pokonała w Hali Urania 3:1 ekipę Stali Nysa. Po dwóch pierwszych partiach wygranych przez akademików z Kortowa, w trzecim secie górą byli goście. Czwarty set należał jednak do olsztynian, którzy zdobyli komplet punktów. W ligowej tabeli, z dorobkiem 21 punktów, Indykpol AZS plasuje się na 11 pozycji. – Na obraz naszej gry najbardziej składa się wynik. Przede wszystkim ze Stalą Nysa chcieliśmy wygrać, najlepiej za trzy punkty. W obliczu tych poprzednich porażek, w nie najlepszym stylu. Wprawdzie z drużynami z czołówki, ale miałem po tych meczach wrażenie, że nie było to nasze maksimum. Bardzo chcieliśmy wygrać i wygraliśmy – skomentował olsztyński przyjmujący Wojciech Żaliński.
Zawodnicy prowadzeni przez Daniela Castellaniego będą chcieli zatem pójść za ciosem. Zadanie to nie będzie łatwe, bowiem w środę do Olsztyna zawita groźna ekipa Jastrzębskiego Węgla, który obecnie jest wiceliderem PlusLigi. Dla obu zespołów będzie to pierwsze spotkanie w tym sezonie – w środę odrabiamy bowiem zaległości. Rewanżowe starcie zostało zaplanowane już w sobotę, w Jastrzębiu-Zdroju o godzinie 14:45. – Podchodzimy do tego meczu z lepszym morale niż do tych poprzednich, nawet do meczu ze Stalą Nysa. Chcielibyśmy sprawić jakąś niespodziankę – zapowiedział przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.
źródło: inf. prasowa