Siatkarze Ślepska Malow Suwałki zagrali w XI Memoriale Józefa Gajewskiego. Wcześniej rozegrali kilka sparingów z Czarnymi Radom, a ich przygotowania do sezonu idą pełną parą. – Jesteśmy szczęśliwi, że znów możemy grać w siatkówkę. Ten memoriał to pierwszy turniej, jaki możemy rozegrać po blisko pięciu miesiącach przerwy – przyznał prezes klubu z Suwałk Wojciech Winnik.
Ekipa Ślepska ma całkiem niezły bilans w ostatnich spotkaniach z Czarnymi. Suwalska ekipa pokonała radomian już po raz drugi w ciągu tych przygotowań. Dla siatkarzy z Suwałk w tych spotkaniach wyniki nie są najważniejsze. – Jesteśmy szczęśliwi, że znów możemy grać w siatkówkę. Ten memoriał to pierwszy turniej, jaki możemy rozegrać po blisko pięciu miesiącach przerwy. Marzymy o tym, by wrócić do kibiców, do emocji, do wszystkiego, co nas w tej hali (Suwałki Arena – przyp. red) otacza. Mam nadzieję, że ten turniej przebiegnie bez żadnych problemów, wszyscy wrócą do domu zdrowi – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Wojciech Winnik.
W nowym sezonie Ślepsk bazuje na sprawdzonych zawodnikach. Do drużyny dołączyło zaledwie czterech nowych siatkarzy: Thomas Rousseaux, Marcin Waliński, Mateusz Sacharewicz i Mateusz Czunkiewicz. – Koronawirus nie ułatwił pracy żadnemu prezesowi. Zbudowaliśmy zespół na miarę tego, na co było nas stać. Ślepsk od lat tak właśnie buduje drużyny. Jeszcze grając w I lidze, zawsze kierowaliśmy się rozsądkiem finansowym. Cieszymy bardzo z tych transferów, jakie udało nam się przeprowadzić. Jeszcze bardziej cieszymy się z tego, że udało nam się utrzymać trzon zespołu. Poza Nicolasem Szerszeniem (wrócił do Rzeszowa z wypożyczenia – przyp. red) wszyscy zawodnicy, którzy byli kręgosłupem tej drużyny, zostali w niej. To uważamy za ogromny sukces – stwierdził Wojciech Winnik.
*Cała rozmowa z Wojciechem Winnikiem w serwisie Polsatu Sport
źródło: opr. własne, polsatsport.pl