– W Suwałkach odczuwaliśmy presję, by zmienić zarząd klubu, trenera i zawodników, ale na 95 procent nie będzie żadnych zmian – mówi Wojciech Winnik, prezes Ślepska Malow Suwałki. – Rozpuściliśmy wici w kraju i zagranicą, że chętnie wzmocnilibyśmy drużynę, ale topowi siatkarze są poza naszym zasięgiem finansowym – dodaje.
Podczas świątecznej przerwy w siatkarskim światku najgłośniej było o tym, że Asseco Resovia włoskiego trenera Alberta Giulianiego zamieniła na Argentyńczyka Marcelo Mendeza, a mistrz Polski Jastrzębski Węgiel zatrudnił węgierskiego atakującego Arpada Barotiego.
– W Suwałkach odczuwaliśmy presję, by zmienić zarząd klubu, trenera i zawodników, ale na 95 procent nie będzie żadnych zmian – mówi Wojciech Winnik, prezes Ślepska Malow Suwałki. – Rozpuściliśmy wici w kraju i zagranicą, że chętnie wzmocnilibyśmy drużynę, ale topowi siatkarze są poza naszym zasięgiem finansowym – dodaje.
Naciski na prezesa, by „zaczął cos robić” pojawiły się już w listopadzie, kiedy biało-niebiescy przegrywali mecz za meczem. Dodajmy tylko, że były to spotkania z pięcioma najlepszymi ekipami poprzedniego sezonu. Podopieczni Andrzeja Kowala serię porażek przerwali zwycięstwem 3:1 nad Treflem w Gdańsku. Najlepsi w Ergo Arenie byli dotychczasowi rezerwowi Paweł Halaba i Przemysław Smoliński, szkoleniowiec mógł wyciągać kolejne wnioski. Zaraz po tym arcyważnym triumfie jego gracze zbłaźnili się pucharową klęską z pierwszoligową Avią w Świdniku. Rozładowana, wydawało się, atmosfera znowu zrobiła się gęsta. Na szczęście w kolejnym jej rozluźnieniu pomógł wyjazd do domów na Święta Bożego Narodzenia.
Z przewietrzonymi już głowami zawodnicy wrócili do zajęć w miniony poniedziałek. Wszystko jest podporządkowane wyznaczonemu na czwartek, w Święto Trzech Króli, meczowi w Suwałki Arenie z Aluronem CMC Wartą. Wynik tego spotkania, na które już można kupować bilety droga internetową, będzie pierwszą wskazówką, czy Ślepsk Malow będzie w stanie rozpocząć marsz w górę tabeli i czy także ten sezon może zakończyć w czołowej ósemce. – Zawiercie, potem LUK Lublin, Indykpol AZS Olsztyn, Cuprum Lubin i Czarni Radom – wymienia kolejnych przeciwników Wojciech Winnik. – Czeka nas styczeń prawdy.
źródło: suwalki24.pl