– Przeciwnik zagrał dobrą siatkówkę. Przeciwstawił nam się w jednym secie, ale w pozostałych okazaliśmy się lepsi – powiedział po wygranej z Krispolem Września Wojciech Siek, środkowy BBTS-u Bielsko-Biała.
Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała odnieśli kolejną wygraną w tym sezonie. W miniony weekend na wyjeździe pokonali Krispol Września, chociaż rywale wysoko zawiesili im poprzeczkę. – Za nami ciężkie spotkanie we Wrześni. Na pewno przeciwnik zagrał dobrą siatkówkę. Przeciwstawił nam się w jednym secie, ale w pozostałych okazaliśmy się lepsi. Wiadomo, że we Wrześni jest ciężki teren. Rywale nastawiali się, aby zagrać z nami jak najlepiej. Jednak zachowaliśmy więcej chłodnej głowy. Cieszymy się ze zwycięstwa za trzy punkty – podsumował MVP spotkania Wojciech Siek.
Bielszczanie nie ukrywali, że trochę zaskoczyła ich tak dobra postawa gospodarzy, których przez długi czas nie mogli złamać zagrywką. – Wywieźliśmy trzy punkty z bardzo trudnego terenu. Wiemy dobrze, że szczególnie u siebie Krispol jest bardzo groźny. Spodziewaliśmy się jego dobrej gry. Natomiast zagrał kapitalnie w przyjęciu. Długo nie potrafiliśmy wrześnian odrzucić od siatki zagrywką. Robili mało błędów własnych, czym nas zaskoczyli. Na szczęście wytrzymaliśmy momenty, w których mieliśmy małe przestoje – zaznaczył drugi trener gości Daniel Wolny.
Atutem wrześnian była hala, która nie jest duża, za to BBTS na co dzień trenuje i gra w zdecydowanie większym obiekcie, co mogło przysporzyć mu trochę trudności. – Hala we Wrześni jest bardzo mała. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich gabarytów Sali. Mieliśmy trochę kłopot, aby zaaklimatyzować się w niej, przechodząc z dużej na mniejszą halę. Ale wygraliśmy dzięki Wojtkowi Siekowi. Mamy pewne trzy punkty. Oby tak dalej – zakończył atakujący BBTS-u Paweł Gryc.
źródło: BBTS Bielsko-Biała - Facebook, inf. własna