– Zaczęło się poważne granie z jakimś ciśnieniem. W play-off wszyscy stawiają wszystko na jedną kartę. W pewnym momencie trochę pękliśmy. W trzecim secie popełniliśmy siedem błędów w ataku. To nas pozbawiło zwycięstwa w tym meczu – powiedział po przegranej z Avią Wojciech Serafin, trener MKS-u Będzin.
Od porażki zmagania w półfinale I ligi zaczęli siatkarze MKS-u Będzin. Wprawdzie prowadzili oni już przed własną publicznością z Polskim Cukrem Avią Świdnik 2:0, ale przegrali w tie-breaku.
– Zaczęło się poważne granie z jakimś ciśnieniem. W play-off wszyscy stawiają wszystko na jedną kartę. W pewnym momencie trochę pękliśmy. W trzecim secie popełniliśmy siedem błędów w ataku. To nas pozbawiło zwycięstwa w tym meczu. Poza tym bardzo słabo graliśmy w przyjęciu, więc musimy się poprawić w tym elemencie – powiedział Wojciech Serafin, trener MKS-u Będzin.
Według niego jedną z przyczyn porażki ze świdniczanami był brak konsekwencji w realizacji taktyki na mecz z Avią. – Musimy obejrzeć ten mecz i sprawdzić jak zrealizowaliśmy nasze założenia i zobaczyć, czy warto je zmieniać. W trakcie trwania spotkania zmieniliśmy jedną rzecz, ale jej nie zrealizowaliśmy. Przez to uciekło nam kilka punktów, które powinny być po naszej stronie. Są to małe rzeczy, które robią różnicę. W czwartym i piątym secie graliśmy już na oparach, ale widziałem, że Avia też odczuwa już trudy sezonu. W ferworze walki zabrakło nam koncentracji, której nie może nam brakować – ocenił szkoleniowiec będzińskiej drużyny.
Stoi ona pod ścianą, bowiem na kolejną porażkę z podopiecznymi Witolda Chwastyniaka nie może już sobie pozwolić. W rewanżu, który odbędzie się w Świdniku, musi odnieść zwycięstwo, jeśli marzy o dalszej walce o awans do finału. – W Świdniku na pewno będzie bardzo ciężko. Musimy przygotować się na trudną batalię. Będziemy walczyć o wszystko. Chcemy wygrać następny mecz i wrócić do Będzina na trzecie spotkanie – zakończył Wojciech Serafin.
źródło: MKS Będzin - Facebook, opr. własne
