– Nie będziemy mieć niczego do stracenia, za to będziemy mieć w sobie dużo luzu. W takiej sytuacji gra się lepiej i pokazuje dużo więcej z tego, co się potrafi – powiedział przed ćwierćfinałem Pucharu Polski Wojciech Serafin, trener MKS-u Będzin, który zagra z Aluron CMC Wartą Zawiercie.
MKS Będzin ze sportową złością wkroczył w 2023 rok. W styczniowych spotkaniach TAURON1.Ligi pokonał BAS Białystok (3:0), KPS Siedlce (3:0) i Chemeko-System Gwardię Wrocław (3:1), a w IV rundzie Pucharu Polski wyeliminował Exact Systems Norwid Częstochowa (3:1). Finałem miesiąca będzie mecz z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. – Teraz to my nie będziemy mieć niczego do stracenia, za to będziemy mieć w sobie dużo luzu. W takiej sytuacji gra się lepiej i pokazuje dużo więcej z tego, co się potrafi. Jest to moment, w którym zawodnicy mogą zaprezentować pełnię swoich umiejętności. Nie powiem, że presja faworyta paraliżuje, ale zabiera zwykle coś, co wychodzi na treningach, a na meczach już niekoniecznie. To będzie jedno spotkanie, w którym wszystko może się zdarzyć. Nie obawiamy się jutra – powiedział szkoleniowiec będzinian, Wojciech Serafin.
W grudniu 2021 roku zawiercianie gościli w Będzinie w ramach 1/16 finału krajowego pucharu, wówczas pokonali MKS w trzech setach. Kacper Gonciarz, Brandon Koppers, Jakub Rohnka, Maciej Ptaszyński, Łukasz Swodczyk, Artur Ratajczak i Kajetan Marek doskonale pamiętają tamto spotkanie. – To tylko na plus. Oni zdobyli już pewne doświadczenie w grze z takim rywalem i mogą powiedzieć, że „Nie taki diabeł straszny, jak go malują”. W Zawierciu też grają ludzie, którzy mają słabsze momenty i popełniają błędy. W tym sezonie zagrali już bardzo dużo meczów, a ostatnie wyniki nie były dla nich satysfakcjonujące, mimo to są dobrym zespołem i zdecydowanym faworytem wtorkowego meczu – dodał „Serek”.
W starciu z wrocławską Gwardią kontuzji nabawił się Mateusz Frąc, który z pomocą kolegów opuścił boisko. Mimo wcześniejszych obaw, nie można wykluczyć występu atakującego w pucharowym boju przeciwko drużynie z PlusLigi. – Wczoraj trenował delikatnie, zobaczymy jak to będzie wyglądało dziś i jutro, na pewno każdy dzień coś zmienia. Najważniejsze, żeby się wyleczył – podkreślił trener.
Problemy zdrowotne nie omijają również ekipy z Zawiercia. Od kilku tygodni Warta musi radzić sobie bez kontuzjowanego Santiago Dananiego, do którego w ubiegłym tygodniu dołączył Uroš Kovačević. Przyjmującemu podczas meczu Ligi Mistrzów w Berlinie odnowił się uraz pleców. – W ostatnim meczu w Katowicach nie zagrali, jednak przygotowujemy się na wszystkich. Mamy jeden schemat analizy, ale kilka planów na grę. Za każdym razem to jest coś innego, bo każdy rywal ma swoje plusy i minusy, każdego staramy się w jakiś sposób złapać – zakończył Wojciech Serafin.
źródło: mksbedzin.pl