Siatkarze MKS-u Będzin byli w poprzednim sezonie głównym pretendentem do wygrania rozgrywek I ligi. Dobrze szło im przez większość sezonu, bo znaleźli się w finale, ale w nim musieli uznać wyższość Exact Systems Norwida Częstochowa. – Niedosyt po poprzednim sezonie pozostał. Gdzieś siedzi to nam z tyłu głowy, ale mam nadzieję, że jak ruszymy, to przestaniemy o tym myśleć i skupimy się na nowym sezonie – przyznał trener MKS-u, Wojciech Serafin.
Wyrównany skład kluczem do sukcesu
Działacze drużyny znad Czarnej Przemszy wyciągnęli wnioski z minionych rozgrywek. Dokonali dużych zmian w składzie, stawiając na jego głębię. – Zespół był tak budowany, aby mieć dwie równorzędne szóstki. Wydaje mi się, że taki udało się zbudować. W sezonie, do którego za moment przystąpimy, zagra 16 zespołów, więc będzie ciężko. Będzie on fizycznie wymagający – przyznał rozgrywający, Grzegorz Pająk.
Poprzedni sezon pokazał, że nie jest łatwo wywiązać się z roli faworyta. Siatkarze MKS-u wierzą, że tym razem w kluczowych momentach to oni będą górą. – Na pewno chcielibyśmy wygrywać mecze, ale poprzedni sezon pokazał, że można odnosić zwycięstwa, a chodzi o to, żeby wygrać ten ostatni mecz. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski i tym razem to my go wygramy – zaznaczył Serafin, który nie chciał pokusić się o wytypowanie faworytów zaplecza PlusLigi. – Zespoły bardzo się zmieniły. Ciężko obecnie określić poziom siły w I lidze, ale myślę, że już kilka pierwszych kolejek da nam odpowiedź, kto jest mocny albo bardzo mocny – dodał.
Zaplecze już mają, a czy zrealizują cel?
Będzinianie zakończyli już przygotowania do sezonu, a w piątek rozegrają pierwszy mecz ligowy. Znowu będą głównym faworytem do wygrania ligi. Mają świetne zaplecze organizacyjne, więc mogą skupić się na grze w siatkówkę i realizowaniu planu o nazwie „powrót do PlusLigi”. – Klub jest świetnie zorganizowany. Wszystko znajduje się w jednym, nowym obiekcie. Mamy wszystko, czego możemy zapragnąć. Niektóre kluby w PlusLidze nie mają takiego zaplecza jakie my mamy – zakończył Grzegorz Pająk.
Zobacz również
Mateusz Rećko: Zmiana barw na będziński MKS to nowy początek
źródło: opr. własne, PLS TV