– W tym momencie najłatwiej byłoby mi zostać asystentem Michała Winiarskiego, ale już go ma. Dlatego szukam dla siebie innej roli. Jest możliwość współpracy z drużynami młodzieżowymi Trefla – powiedział o swojej przyszłości Wojciech Grzyb, który zakończył już siatkarską karierę.
W nietypowy sposób karierę zakończył Wojciech Grzyb. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała mu plany, przez co wspólnie z drużyną i kibicami nie mógł celebrować ostatniego swojego meczu w PlusLidze. – Jest to strasznie nietypowa sytuacja. Chciałem, aby wszystko było w miarę naturalnie. Dopóki trwał sezon, koncentrowałem się na każdym kolejnym meczu i myślałem tylko o tym, aby mój zespół był jak najwyżej. Naprawdę mieliśmy wielką szansę, aby znaleźć się w czołowej czwórce. Szykowaliśmy się do play-off, ale dzień przed wyjazdem na finałowy turniej Pucharu Polski podjęta została decyzja, że on się nie odbędzie. Wszystko działo się bardzo dynamicznie. Standardową procedura jest taka, że zawodnik kończy karierę na boisku. Ja może moją zakończę nietypowo – powiedział Wojciech Grzyb, były reprezentant Polski i środkowy Trefla Gdańsk.
Nie ukrywa on, że już snuje plany na przyszłość. Chciałby zostać przy siatkówce, ale obecna sytuacja związana z koronawirusem wstrzymała decyzje w tym zakresie. – Skończyłem karierę, mentalnie przygotowuje się do kolejnej roli, która będzie dla mnie przewidziana. Czas pokaże, co to będzie, bo w dobie pandemii nie ma za bardzo z kim rozmawiać o projektach, które miałem przygotowane. Są one na razie na etapie planowania – podkreślił Grzyb.
Od dłuższego czasu próbował zbierać doświadczenie w kwestii treningów. Podpatrywał Andreę Anastasiego, Stephane’a Antigę, a ostatnio także Michała Winiarskiego. – Mam chęć, aby zostać przy sporcie i przekazywać innym wiedzę i doświadczenie, które zdobyłem na boisku. Wcześniej zrobiłem uprawnienia trenerskie. Jak tylko przyszedłem do Gdańska, to zacząłem zapisywać sobie wszystkie treningi Andrei. Po pewnym czasie zorientował się, że to robię. Zaproponował mi, że będzie mi przesyłał scenariusze treningów. Mam więc udokumentowane ćwiczenia z 5 lat. Miałem też epizod w kadrze Stephane’a Antigi. Obserwowałem też transformację z zawodnika na drugiego i później na pierwszego trenera Michała Winiarskiego. Trzeba mieć dużo przemyśleń, aby w drużynie stworzyć dobrą atmosferę i zbudować formę. Michał to bardzo fajnie robi. Obserwowałem go pod tym kątem – zaznaczył były już środkowy gdańskiego zespołu.
Przez ostatnie lata Wojciech Grzyb związany jest z Gdańskiem. Nie wykluczone, że pierwsze szlify trenerskie będzie zbierał, pracując w grupach młodzieżowych Trefla. – W tym momencie najłatwiej byłoby mi zostać asystentem Michała Winiarskiego, ale już go ma. Dlatego szukam dla siebie innej roli. Jest możliwość współpracy z drużynami młodzieżowymi Trefla. O drugim projekcie nie chciałbym mówić, bo jest zbyt dużo niewiadomych – zakończył Wojciech Grzyb.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl