Siatkarze Cuprum Stilonu Gorzów nie sprawili niespodzianki w meczu z PGE Projektem Warszawa. Podopieczni Andrzeja Kowala nie wygrali seta. – Szkoda, ale na pewno wiele z tego meczu możemy wynieść – powiedział Strefie Siatkówki Wojciech Ferens. – Trzeba tę lekcję przyjąć „na klatę” – dodał przyjmujący Stilonu.
LEKCJA OD GIGANTA
Siatkarze Cuprum Stilonu Gorzów ambitnie walczyli w dwóch pierwszych setach meczu z faworyzowanym PGE Projektem Warszawa. W ważnych momentach górą był jednak mający ogromne aspiracje Projekt. W trzecim secie stołeczni dobili już rywala i zwyciężyli 3:0. – Z takim zespołem, jak PGE Projekt Warszawa trzeba wykorzystywać swoje okazje i nie pozwolić im na złapanie właściwego rytmu. To jest zespół, który ma na tyle jakości, że nie można z nim grać punkt za punkt. To było widać w poszczególnych partiach, gdzie do połowy graliśmy z nimi jak równy z równym, a potem czy to Bartek Bołądź, czy Kewin Tillie szli na zagrywkę i te dwa, trzy punkty pozwalały im zakończyć te sety zwycięstwem. Szkoda, ale na pewno wiele cennego z tego meczu możemy wynieść – powiedział po spotkaniu Wojciech Ferens.
Trzeci set był już jednostronnym widowiskiem. – Wydaje mi się, że trochę uciekła nam pogoda ducha i musimy popracować, by to się nie powtarzało. Już nie raz pokazaliśmy, że jeżeli tylko wierzymy w swoje umiejętności, to walczymy jak równy z równym z najlepszymi w tym kraju. Na pewno nie możemy zwieszać głów, tylko walczymy dalej. Taka już jest siatkówka, tak się gra z topem, a Projekt do niego należy. Trzeba tą lekcję przyjąć na klatę – przyznał Ferens.
OGÓLNIE ZADOWOLENI
Cuprum Stilon Gorzów z bilansem 7 wygranych, 5 porażek i 17 punktami zajmuje 9. pozycję w tabeli. – Na pewno możemy być zadowoleni z tego, że wygrywamy te mecze, które powinniśmy wygrać i to na pewno buduje. To nie były łatwe wygrane, często pięciosetowe. Mecz z Resovią pokazał, że możemy wygrywać także na wyjeździe, bo u siebie wiadomo czujemy się najlepiej. Sezon jak wiadomo nie jest łatwy, jeszcze wiele trudnych spotkań przed nami – przyznał przyjmujący Stilonu. Wojciech Ferens powiedział także, że w tym momencie nie ma co patrzeć w tabelę. – Wydaje mi się, że nie jest to nikomu potrzebne, nawet tym zespołom, które są na dole tabeli. Trzeba się skupić i robić po prostu swoje. Tych meczów jest bardzo wiele, można punktować praktycznie z każdym, szybko odmienić swoje losy. My skupiamy się na pracy, a ta wygląda dobrze i to jest w tej chwili najważniejsze – nie ukrywa siatkarz.
Zawodnicy Cuprum Stilonu doceniają także wsparcie swoich fanów. – Cieszy nas to, że Gorzów żyje siatkówką i widać wiele osób na trybunach. Będziemy się starać naszą grą ich przyciągać cały czas, bo to miasto na pewno w pełni na to zasługuje – zakończył Wojciech Ferens.
Zobacz również:
Artur Szalpuk po meczu ze Stilonem
źródło: inf. własna