– Rola faworyta w tym turnieju nam nie służy. Nie cieszymy się własną grą, tylko bardzo przejmujemy się straconymi punktami. A przecież w siatkówce to jest normalna rzecz. Nie da się wygrywać z dziesięciopunktową przewagą na tym poziomie – powiedział o grze polskich siatkarzy na igrzyskach Wojciech Drzyzga.
Siatkarze reprezentacji Polski pokonali Japonię 3:0. Najwięcej problemów z gospodarzami mieli w trzeciej odsłonie, w której wygrali dopiero po walce na przewagi. – Przez dwa sety graliśmy nieźle. W trzecim trzeba było zamknąć mecz, a w nim pojawiło się sporo błędów. Wilfredo zrobił swoje, ale pozostali nie mogli wstrzelić się zagrywką. Środek funkcjonował dobrze, ale spadła skuteczność Bartka Kurka, stąd wzięła się nerwowość – ocenił Tomasz Swędrowski, jeden z komentatorów Polsatu Sport.
Mimo że mistrzowie świata odnieśli już trzecie zwycięstwo w grupie, to nie prezentują się swobodnie i ciąży na nich pewna presja. – Rola faworyta w tym turnieju nam nie służy. Nie cieszymy się własną grą, tylko bardzo przejmujemy się straconymi punktami. A przecież w siatkówce to jest normalna rzecz. Nie da się wygrywać z dziesięciopunktową przewagą na tym poziomie. Drażnią też serie traconych punktów w momentach, w których mamy przewagę – podkreślił Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu Sport.
Przed Polakami jeszcze jedno spotkanie grupowe. W nim zmierza się z Kanadyjczykami, a każda wygrana przypieczętuje ich pierwsze miejsce w grupie. – Cieszę się, że w meczu z Kanadą mamy coś do ugrania, ale nic negatywnego się nie stanie, jeśli ewentualnie przegramy, choć tego nie dopuszczam. Uważam, że nasz zespół już teraz musi pokazać wzrost dyspozycji. Chciałbym to zobaczyć w meczu z dobrym zespołem Kanady – zaznaczył Drzyzga.
Kluczowy dla podopiecznych trenera Heynena będzie jednak ćwierćfinał, na którym w poprzednich igrzyskach zakończyli marzenia o medalu olimpijskim. – Musi nas puścić. Mam nadzieję, że stanie się to w ćwierćfinale. Cieszę się, że mamy już do niego awans. Oczywiście, będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie z Kanadyjczykami, ale już nie będzie presji, która jest w drugiej grupie, gdzie wszystkie zespoły, poza Rosją, grają o byt. Cały czas możemy grać lepiej. Wydaje mi się, że w ćwierćfinale musimy o wiele lepiej się zaprezentować. Mam nadzieję, że w meczu z Kanadą pojawią się już symptomy gry na większym luzie i na wyższym poziomie – zakończył Swędrowski.
źródło: polsatsport.pl