W niesamowitych okolicznościach amfiteatru w Weronie rozegrany został pierwszy mecz mistrzostw Europy siatkarek. Ujęcia z Arena di Verona, trzeciego co do wielkości starożytnego rzymskiego amfiteatru, robiły bardzo duże wrażenie. Na boisku Włoszki wywiązały się z roli faworytek. Gospodynie od początku do końca kontrolowały przebieg meczu z Rumunkami. Pierwsze dwa sety reprezentacja Włoch wygrała do 19 a trzeciego 25:15. Trener Mazzanti w trakcie spotkania dał szansę pograć również zmienniczkom.
DOBRE OTWARCIE GOSPODYŃ
W mecz otwarcia mistrzostw Europy lepiej weszły Włoszki, które po zepsutym ataku przeciwniczek znalazły się na trzypunktowym prowadzeniu (4:1). Umocniły się na nim jeszcze, gdy asem serwisowym popisała się Marina Lubian. Do tego doszedł ich punktowy blok, po którym gospodynie miały już sześć oczek z przodu (13:7). Kolejną zdobycz punktową przyniósł im nieudany atak Elizabet Inneh-Vargi. Dystans zmniejszył się dopiero, gdy w aut posłała piłkę Elena Pietrini (18:14). Nie wpłynęło to na losy premierowej odsłony, w której pewnie triumfowały Włoszki. Przesądził o tym skuteczny atak Miriam Sylli (25:19).
Bardziej wyrównany okazał się początek seta numer dwa. Dopiero blok Włoszek dał im trzypunktowe prowadzenie (8:5). Umocniły się na nim jeszcze dzięki świetnym atakom Lubian i Sylli. Nie trzeba było też długo czekać na asa serwisowego, którego dołożyła Jekaterina Antropowa (13:7). W dodatku coraz mniej dokładnie grały siatkarki z Rumunii. Za to kolejną punktową zagrywkę w ekipie z Włoch zanotowała na swoim koncie Alice Degradi (19:11). Co prawda tym samym odpowiedziała jeszcze Adelina Budăi-Ungureanu, ale i tym razem „górą” okazały się Włoszki, które triumfowały po ataku po skosie Degradi (25:19).
RUMUNKI NIE ZNALAZŁY SPOSOBU NA WŁOSZKI
W kolejną odsłonę dobrze weszły Rumunki, które po błędzie rywalek objęły dwupunktowe prowadzenie. Potrzeba było asa serwisowego Lubian, aby wynik wskazał na remis (5:5). Do tego doszedł blok Włoszek i mocny atak Antropowej, po którym wypracowały sobie dwa oczka przewagi. Zerwała jednak atak Degradi, po czym znów nastąpiło wyrównanie. Włoszka zrehabilitowała się na zagrywce, co przywróciło jej zespołowi wyższe prowadzenie (14:12). Umocnił się na nim jeszcze, gdy gospodynie przypomniały o swojej czujnej grze na siatce. W dodatku swoją obecność na boisku wyraźnie zaznaczyła Sylvia Nwakalor (17:13). Nie był to koniec serii włoskiej drużyny, gdyż świetną zagrywkę dołożyła Lubian. Włoszki nie oddały już prowadzenia i zanotowały na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w turnieju po ataku w taśmę rywalek (15:25).
Włochy – Rumunia 3:0
(25:19, 25:19, 25:15)
Składy zespołów:
Włochy: Lubian (8), Orro, Danesi (6), Pietrini (2), Sylla (6), Antropowa (13), Fersino (libero) oraz Degradi (12), Bosio, Nwakalor (4), Egonu i Squarcini
Rumunia: Buterez (5), Ioan (4), Inneh (7), Axinte (1), Virlan (2), Budai-Ungureanu (12), Albu (libero) oraz Veres (libero), Roman i Miclaus
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy B mistrzostw Europy siatkarek
źródło: inf. własna
