Rywalizacja finałowa we włoskiej Serie A przeniosła się do Monzy. Tam od początku spotkania było widać, że gospodarze wyciągnęli wnioski z pierwszego meczu finałowego. Pomimo wielkich wysiłków Wilfredo Leona nie udało się przechylić rywalizacji na stronę Perugii i to Monza wygrała mecz 3:2.
Po zwycięstwie Sir Susa Vim w Perugi ekipy grające o złoto Serie A przeniosły się do Monzy. Tam sytuacja się zmieniła i mamy teraz w tej rywalizacji remis.
DOBRY START
Podopieczni Massimo Eccheliego, podobnie jak w pierwszym meczu, bardzo dobrze otworzyli spotkanie (4:1).Po błędach popełnionych przez Ołeha Płotnickiego Angelo Lorenzetti musiał błyskawicznie poprosić o przerwę. Jego zespół bardzo dobrze radził sobie w powstrzymywaniem ataków na lewym skrzydle rywala. (9:11) Eric Loeppky wyciągnął swój zespół z kłopotów za pomocą dobrych zagrywek (13:11). Monza zaczęła grać po swojemu i dzięki bardzo dobrej grze obronnej miała kolejne okazje do kontrataków. Kamil Semeniuk pozwolił sobie na zbyt dużo błędów i Stephen Maar szybko zakończył seta (25:20).
Z ODROBINĄ SZCZĘŚCIA
Reagując na problemy swojego zespołu Angelo Lorenzetti postanowił otworzyć seta z parą przyjmujących Wilfredo Leon – Ołeh Płotnicki. Decyzja opłaciła się od samego początku, bo polski przyjmujący dodał jakości w ataku swojej drużynie (9:11). Inni siatkarze poszli za ciosem (14:19). Pomimo pogoni w końcówce seta gospodarze nie odrobili strat dzięki świetnemu wyczuciu na siatce Flavio (23:25).
POD KONTROLĄ
Perugia kontynuowała swoją dobrą grę, a przyjmujący gospodarzy nie byli w stanie dobić się do boiska (5:7) i przez całego seta miała kontrolę nad jego przebiegiem. Duży udział w ofensywie swojego zespołu miał znakomicie grający Wassim Ben Tara (21:25).
KANADYJSKI MAGIK MA INNE ZDANIE
Gospodarze nie spuścili głów i bardzo dobrze weszli w czwartą partię (4:1) ich zagrywka zaczęła sprawiać coraz większe kłopoty w przyjęciu Wilfredo Leonowi. Tutaj polakowi we znaki dał się zwłaszcza Ran Takahashi (9:5). Stephen Maar zaczął czarować w ataku, a reszta skrzydłowych podniosła swój poziom (25:19).
ZA CIOSEM
Niesieni bardzo dobrym czwartym setem gospodarze szybko wyszli na prowadzenie po pojedynczym bloku Di Martino na Sole (5:3). Wysiłki Wilfredo Leona nie były w stanie powstrzymać rozpędzonej maszyny gospodarzy i tym razem podopieczni Massimo Eccheliego powstrzymali nerwy we właściwym momencie. Ta sztuka nie udała się zaś Wassimowi Ben Tarze (14:10). Wynik tie-breaka przypieczętował Ran Takahasi (15:11)
Mint Vero Volley Monza – Sir Susa Vim Perugia 3:2
(25:20, 23:25, 21:25, 25:19, 15:11)
Stan rywalizacji: 1:1
Składy zespołów:
Mint Vero Volley: Cachopa, Loepky, Di Martino, Galassi, Maar, Takahasi, Gaggini (libero) oraz Szwarc, Visić, Mujanović
Sir Susa Vim: Gianelli, Ben Tara, Russo, Flavio, Płotnicki, Semeniuk, Colaci (libero) oraz Leon, Held, Sole, Herrera
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej ligi włoskiej siatkarzy
źródło: inf. własna