Jak do tej pory w 12. kolejce włoskiej Serie A siatkarzy rozegrano cztery z sześciu spotkań. Planową wygraną odniosła drużyna Wilfredo Leona, natomiast dwunastą już porażkę zanotował zespół Mateusza Biernata. Małą niespodziankę sprawili też siatkarze z Walencji, pokonując u siebie Kioene Padova.
Sir Safety Conad Perugia potrzebował czterech setów, by pokonać Vero Volley Monza trochę na własne życzenie. Zespół reprezentanta Polski od początku kontrolował spotkanie. Dwie pierwsze partie padły szybkim łupem ekipy z Perugii, trzecia przez długi czas również układała się po jej myśli… do pewnego momentu.
Gospodarze nie utrzymali koncentracji, w ważnym momencie dali się zaskoczyć zagrywką, a także blokiem, co zmieniło bieg seta i pozwoliło siatkarzom z Monzy go wygrać. W czwartej odsłonie miejscowi atakowali już z dużo większą skutecznością, dołożyli do tego cztery bloki i ponownie kontrolowali grę, tym razem już do końca. Prym na boisku wiódł, jak zawsze, Wilfredo Leon, zdobywca 22 punktów, z czego 14 uzyskał atakiem przy skuteczności 64%, trzy blokiem, a pięć asami serwisowymi. Dobrze spisywał się również Matthew Anderson, który zanotował 2 asy serwisowe i skończył 12 z 24 ataków.
Po dwunastu spotkaniach nadal bez zwycięstwa pozostaje zespół Mateusza Biernata. W miniony weekend Consar RCM Ravenna uległ w trzech szybkich setach Top Volley Cisterna. Spotkanie miało jednostronny przebieg, a gospodarze nie dali ekipie Polaka żadnych szans. Zdecydowanie lepiej grali w bloku i w ataku, popełniali też dużo mniej błędów. Mateusz Biernat pojawił się na boisku w trakcie pierwszego seta i pozostał na nim do końca. W jego drużynie żaden z zawodników nie był w stanie pociągnąć gry, natomiast u rywali grę prowadził Petar Dirlic, dobrze prezentował się również środkowy Aidan Zingel.
Dość niespodziewanie wyżej notowany Kioene Padova przegrał na wyjeździe z Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia. Miejscowi wywalczyli cenne dwa punkty do ligowej tabeli. Tak naprawdę drużyna z Walencji mogła dużo szybciej zamknąć rywalizację, prowadziła bowiem 2:0 po pierwszych setach. Rywale złapali jednak swój rytm, ale nie zdołali pociągnąć tego też w tie-breaku. Piątego seta rozpoczęła wyrównana walka, z czasem miejscowi zagrywką i blokiem zaczęli wypracowywać przewagę, której nie oddali już do końca. Na zwycięstwo zapracowała cała ekipa miejscowych, choć pierwsze skrzypce grał Mauricio Borges Almeida, wspierany przez Flavio Rezende, który samym blokiem zdobył 7 punktów.
Planową wygraną odnieśli siatkarze Leo Shoes Modena, którzy rywalizowali z dziesiątym w tabeli zespołem Gioiella Prisma Taranto. Przyjezdni zaskoczyli trochę rywali w pierwszym secie, którego wygrali, dobrze czytając grę rywali na siatce. Z czasem drużyna z Modeny zaczęła wykorzystywać w większym stopniu zagrywkę, czym ustawiła grę w kolejnych partiach. Największy udział w tym zwycięstwie miała dwójka Earvin N’Gapeth i Nimir Abdel–Aziz. Obaj zdobyli dla swojej drużyny po 21 punktów. W ekipie z Taranto na wyróżnienie zasługuje Tommaso Stefani, zdobywca 18 punktów.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela włoskiej Serie A siatkarzy
źródło: inf. własna