Zmagania w Italii nabierają tempa, 5. kolejka rywalizacji na Półwyspie Apenińskim nie przyniosła większych niespodzianek. Debiut szkoleniowy na ławce Top Volley Latiny zepsuł Slobodanovi Kovacovi Wilfredo Leon, Sir Safety Perugia wygrała bowiem 3:0. Z małym potknięciem, tracąc jedną partię, wygrała również drużyna Ferdinando de Giorgiego. Ciekawie zapowiadający się mecz Trento z Modeną zostanie rozegrany w późniejszym terminie.
Kolejny znakomity mecz rozegrał Wilfredo Leon, przyjmujący Sir Safety Perugii ponownie był jednym z liderów swojego zespołu, chociaż tym razem wyróżnienie MVP trafiło w ręce Oleha Płotnickiego. Płotnicki, podobnie jak Leon, punktował 17 razy. Top Volley Latina jedynie w odsłonie premierowej nieco dłużej zdołała dotrzymywać kroku rywalom, po etapie gry na styku przyjezdni zdołali wypracować nawet dwupunktową zaliczkę. Spora w tym zasługa lidera Latiny – Arthura Szwarca. Chwilowy zryw nie wystarczył jednak (19:21), aby wygrać z dobrze dysponowanym rywalem. Podopieczni Vitala Heynena uaktywnili się w bloku, wykorzystując szansę w kontrach i to do nich należała kluczowa faza seta, formalności dopełnił punktowy serwis Płotnickiego (25:23). To właśnie MVP meczu na spółkę z Leonem zagwarantowali swojej drużynie mocny start w kolejnej odsłonie spotkania (4:0). Miejscowi nie ustrzegli się błędów, a te wykorzystał Tillie, po zerwanym ataku Płotnickiego walka rozpoczęła się praktycznie od nowa (7:7). Tym razem bianconeri szybciej przejęli kontrolę nad przebiegiem zmagań (16:12). Nerwowa gra i błędy własne przyjezdnych pogrążyły Latinę (25:21). Trzeci set miał podobny przebieg rywalizacji, tym razem wyrównana walka trwała do stanu po 13, seria zagrywek Płotnickigo i ataki Leona dały gospodarzom kolejną serię (20:16). Spotkanie zakończył atak Tera Horsta (25:20).
Pewną wygraną zanotowali również podopieczni Ferdinando de Giorgiego, w meczu z Piacenzą to biancorossi byli faworytem. Nie obyło się jednak bez nerwowości, co potwierdza chociażby przebieg pierwszej partii spotkania. Mecz rozpoczął się po myśli przyjezdnych, spora w tym zasługa regularności w ataku Juantoreny, szans na siatce nie marnował również Simon. Rywalom odpowiadali Antonov z Candellaro i gra dość szybko się wyrównała (7:8, 16:14). Już w tej partii do roli lidera swojego zespołu wyrósł Kamil Rychlicki, atakujący biancorossich pewnie omijał blok rywali, mimo to żadna z drużyn nie była w stanie wypracować większej przewagi. W szeregach miejscowych nie zawodzili Russel z Clevenot i triumfatora musiała wyłonić gra na przewagi. W tej więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Ferdinando de Giorgiego, triumfując 31:29. Jeszcze lepiej siatkarze Lube zaprezentowali się w kolejnej partii, co potwierdza chociażby 70% efektywność zagrań w ataku. Tego poziomu goście nie utrzymali do końca spotkania, w trzecim secie to gospodarze dominowali na siatce, prowadząc kolejno 16:14, 21:18. Mimo zmian w składzie (pojawienie się m.in. Kovara) tego seta Lube nie zdołało uratować (25:20). Obyło się jednak bez sensacji, podenerwowani porażką w trzecim secie przyjezdni w kolejnej partii odzyskali przewagę na siatce, co miało odzwierciedlenie na tablicy wyników (11:16, 17:21). Mimo walki do końca i czujnej gry Clevenot w bloku (22:23) Lube nie pozwoliło odebrać sobie triumfu, mecz zakończył Simon. Tym razem to nie Simon ani Juantorena zostali wyróżnieni po meczu, najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został atakujący biancorossich, zdobywca 19 punktów – Kamil Rychlicki.
W tej kolejce nie brakowało zaciętych, pięciosetowych rywalizacji. Punktami podzielili się siatkarze Vibo Vaentii i Verony, przy czym z wygranej cieszyła się Vibo Valentia. Po tie-breaku, pokonując Ravennę triumfowali również mediolańczycy. Ponad dwie godziny walczyła także Padova Wojciecha Włodarczyka, mimo walki miejscowi musieli uznać wyższość Vero Volley Monzy. Polski przyjmujący zakończył mecz z dorobkiem 13 oczek, bohaterem triumfatora został Adis Lagumdzija, zdobywca 33 punktów. Ostatni mecz 5. kolejki, Trento z Modeną, rozegrany zostanie w późniejszym czasie – spotkanie zaplanowano na 5 listopada.
Zobacz również:
Wyniki i tabela włoskiej Serie A mężczyzn
źródło: inf. własna