We Włoszech zakończyła się 4. kolejka Serie A. Nadal niepokonani są gracze Andrei Anastasiego, którzy w tej rundzie wywalczyli komplet punktów. Na parkiecie zabrakło Wilfredo Leona, ale za to w polu zagrywki świetnie pokazał się drugi z Polaków – Kamil Semeniuk. Aż trzy mecze zakończyły się tie-breakami, a dość zaskakującą porażkę poniósł mistrz Włoch, który w starciu z Vero Volley Monzą nie ugrał ani jednego seta.
Dość zaskakujące zwycięstwo odnieśli siatkarze Vero Volley Monzy, którzy na własnym terenie bez straty seta pokonali mistrzów Włoch. Gospodarze od początku narzucili swój rytm gry i pewnie wygrali premierową odsłonę 25:20.
W kolejnej walka była bardziej wyrównana, choć dopiero w końcówce podopieczni Massimo Eccheliego stracili swoje wysokie prowadzenie, ale ostatecznie triumfowali 25:23. To całkowicie podcięło skrzydła Cucine Lube Civitanova, które w trzecim secie wywalczyło zaledwie 12 oczek. Świetne spotkania w barwach Monzy rozegrał Georg Grozer. Doświadczony atakujący miał na swoim koncie 20 oczek i zanotował 67% skuteczności w ofensywie.
Trzech setów potrzebowali także siatkarze Gas Sales Piacenzy, aby pokonać Emmę Villas Sienę. Gospodarze tylko w trzeciej odsłonie byli w stanie przekroczyć granicę 20 oczek, w pozostałych ani na chwilę nie zagrozili ekipie z Piacenzy. Siena całkowicie zawiodła w ofensywie, miała zaledwie 31% skuteczności, przy 55% gości. W zespole prowadzonym przez Lorenzo Bernardiego liderem ponownie był Yuri Romano, który tym razem zdobył 16 oczek.
Pallavolo Padova co prawda wygrało premierową odsłoną rywalizacji z Sir Safety Perugią, ale potem nie było w stanie nawiązać wyrównanej walki z faworytem. W trzech kolejnych odsłonach gospodarze nie przekroczyli granicy 20 oczek. Nie pomogła im też dobra postawa Rana Takahashiego. Po drugiej stronie siatki dzielił i rządził Kamil Rychlicki, który mógł pochwalić się 23 punktami i 73% skutecznością ataku. W podstawowym składzie wyszedł Kamil Semeniuk, polski przyjmujący zainkasował 11 oczek, a 5 z nich zdobył bezpośrednio z pola serwisowego. W sumie polski przyjmujący zagrywał 22 razy, 6 punktów dołożył od siebie w ofensywie. Na parkiecie nie pojawił się drugi z reprezentantów Polski – Wilfredo Leon. Sir Safety Perugia jest jedynym niepokonanym zespołem w tym sezonie i znajduje się na pozycji lidera.
Pozostałe spotkania zakończyły się tie-breakami. Tak było między innymi w meczu Itasu Trentino z Top Volley Cisterna. Najbardziej zacięta była trzecia odsłona, w której gracze z Trydentu wygrali dopiero po długiej walce na przewagi 35:33. Tie-break także rozstrzygnął się różnicą dwóch oczek, lepiej poradzili sobie w nim podopieczni Angelo Lorenzettiego, których zdecydowanym liderem był Matej Kazijski. Doświadczony zawodnik zdobył 30 punktów, przy 58% skuteczności w ataku. Jego zespół plasuje się na 2. miejscu w tabeli.
Zacięty pojedynek rozegrali siatkarze Modeny Volley i Allianzu Mediolan. Mecz zakończył się w pięciu setach, ostatecznie po krótkiej walce na przewagi w tie-breaku triumfowali gracze z Mediolanu. Spora w tym zasługa Jeana Patry’ego, który spotkanie skończył z 21 punktami na swoim koncie, 18 dołożył Hernandez Mergaerjo. Ekipie Andrei Gianiego nie pomogło aż 28 oczek Adisa Lagumdziji.
Porażkę w tie-breaku musieli przełknąć gracze WithU Werony, którzy przegrali z Prisma Taranto 13:15 i w całym meczu 2:3. Obie drużyny na podobnym poziomie zagrały w ataku, bloku czy w polu serwisowym. Spora różnica na korzyść gości była w przyjęciu, a do triumfu Prismę poprawdził duet Tommaso Stefani i Eric Loepkky, który wspólnymi siłami zdobył 41 punktów. W zespole Radostina Stojczewa wsparcia w ofensywie nie miał Maksim Sapożkow.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A mężczyzn
źródło: inf. własna