Kolejny weekend zmagań nie był zbyt udany dla Polek walczących we Włoszech. Jedynie drużyna Joanny Wołosz odniosła wygraną. Niespodziewaną porażkę poniosła Vero Volley Monza Magdaleny Stysiak, zaś blisko sprawienia niespodzianki był zespół Moniki Gałkowskiej, przegrywając dopiero w tie-breaku z Savino Del Bene Scandicci.
W kolejny weekend zmagań gładką wygraną odniosło Imoco Volley Conegliano, które pokonało na wyjeździe Despar Trentino. Gospodynie nie miały zbyt wiele do powiedzenia. W żadnym z setów nie dobrnęły nawet do granicy 20 oczek, a z atakiem na poziomie 33% trudno było im przeciwstawić się mistrzyniom Włoch. W szeregach faworytek tradycyjnie pierwsze skrzypce grała Paola Egonu, która tym razem wywalczyła 18 oczek. Joanna Wołosz dołożyła 3 punkty, z czego 1 w polu serwisowym, a pozostałe na siatce.
Niespodziewaną wygraną odniosło Pomi Casalmaggiore, które u siebie pokonało Vero Volley Monza. Przyjezdne wprawdzie wróciły ze stanu 0:2, ale tie-break padł łupem gospodyń. Kluczem do ich zwycięstwa była bardzo mała liczba błędów w całym meczu oraz świetna gra Poliny Rahimowej, która zgromadziła na koncie 30 punktów. Faworytkom nie pomogło po 22 punkty Alessi Gennari i Magdaleny Stysiak. Polka popisała się 3 asami serwisowymi, a pozostałe oczka wywalczyła w ataku, w którym uzyskała jednak tylko 38% skuteczności.
Blisko sprawienia niespodzianki była też Bartoccini-Fortinfissi Perugia, która wprawdzie przegrywała już 0:2 na wyjeździe z Savino Del Bene Scandicci, ale doprowadziła do tie-breaka. W nim jednak straciła skuteczność w ataku, a z taką na poziomie 12% trudno było jej myśleć o końcowym sukcesie. Nie pomogło jej też 25 punktów Anastasi Guerry oraz 3 oczka Moniki Gałkowskiej (43% skuteczności w ataku), która wchodziła na zmiany. Z kolei faworytki do zwycięstwa poprowadziła Jekaterina Andropowa (19 punktów).
Planową wygraną odniósł Igor Gorgonzola Novara, który na wyjeździe rozprawił się z Aqua & Sapone Roma Volley. Wprawdzie przespał premierową odsłonę, ale później dominował na boisku. Gospodynie naciskały zagrywką (12 asów), a przyjezdne popełniały sporo błędów, ale kluczowa okazała się ich skuteczniejsza gra na siatce oraz postawa Ebrar Karakurt, która wywalczyła 21 punktów. Po drugiej stronie siatki próbowały odpowiadać jej Lena Stigrot i Alessia Arciprete, które zdobyły po 14 punktów, ale okazało się to zbyt mało, aby doprowadzić choćby do tie-breaka.
We własnej hali Megabox Vallefoglia nie sprostał Il Bisonte Firenze. Przyjezdne przełamały rywalki w drugiej partii, którą wygrały po walce na przewagi. Z każdą kolejną odsłoną ich dominacja się zwiększała. Mecz jednak nie był porywającym widowiskiem, a w samym ataku obie drużyny łącznie popełniły aż 41 błędów. Do wygranej przyjezdne poprowadziła Sylvia Nvakalor, która zapisała na swoim koncie 22 punkty, natomiast wśród pokonanych wyróżniła się Kenia Carcaces, która wywalczyła 21 oczek.
We własnej hali Unet e-Work Busto Arsizio wykazało wyższość nad Volley’em Bergamo. Wprawdzie przyjezdne mecz zaczęły z dużym animuszem, ale starczyło im go jedynie na pierwszego seta. W pozostałych triumfowały gospodynie. Oba zespoły popełniły sporo błędów, ale przewaga na siatce okazała się kluczowa dla zwycięstwa faworytek. Niekwestionowaną ich liderką była Camilla Mingardi, która zdobyła 33 punkty. Po drugiej stronie siatki w takiej roli wystąpiła Khalia Lanier, która zapisała na koncie 28 oczek.
Bosca S. Bernardo Cuneo stoczyła u siebie zacięty bój z Reale Mutua Fenera Chieri. Gospodynie obejmowały prowadzenie 1:0 i 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętowały wygraną. W nim świetnie zaprezentowały się w ataku, osiągając 73% skuteczności. Ich liderką była Lucille Gicquel, która zdobyła 26 punktów, natomiast wśród pokonanych na słowa uznania zasłużyła Kaja Grobelna, która zgromadziła 22 oczka na koncie.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A siatkarek
źródło: inf. własna