Strona główna » Witold Chwastyniak: Takie mecze trzeba wygrywać za trzy punkty

Witold Chwastyniak: Takie mecze trzeba wygrywać za trzy punkty

Astra Nowa Sól – Facebook, aviaswidnik.pl, inf. własna

fot. Marek Osuchowski – tauron1liga.pl

– Mecz z perspektywy kibiców mógł wydawać się łatwy, ale wcale taki nie był. Astra jest dobrym zespołem, który kładzie nacisk na mocną zagrywkę i dobrze gra blokiem, o czym się przekonaliśmy. Mieliśmy założenia, by nie grać wszystkiego na siłę i to się sprawdzało – powiedział po wygranej z Astrą trener Avii, Witold Chwastyniak.

Siatkarze Avii Świdnik odnieśli kolejną wygraną w I lidze. W minionej kolejce podopieczni Witolda Chwastyniaka u siebie odprawili z kwitkiem Astrę Nowa Sól. – Mecz z perspektywy kibiców mógł wydawać się łatwy, ale wcale taki nie był. Astra jest dobrym zespołem, który kładzie nacisk na mocną zagrywkę i dobrze gra blokiem, o czym się przekonaliśmy. Nowosolanie mają w składzie wysokich środkowych, którzy dobrze czytają grę. My byliśmy na to przygotowani. Mieliśmy założenia, by nie grać wszystkiego na siłę i to się sprawdzało – powiedział trener świdniczan, Witold Chwastyniak.

Moment słabości przytrafił się im w trzeciej partii, ale nie pozwolili rywalom doprowadzić do tie-breaka. – W trzecim secie w nasze szeregi wkradło się trochę zbyt dużo rozluźnienia. Mieliśmy piłkę na 8:4 i jej nie skończyliśmy. Potem w jednym ustawieniu Astra zdobyła sześć punktów i odjechała. Tego seta nie dało się już odwrócić. W czwartym secie wyszliśmy skoncentrowani, by zatrzymać ich atakującego i zbudować sobie na tyle bezpieczną przewagę, by ta końcówka nie była nerwowa. Takie mecze trzeba wygrywać za trzy punkty i nam się to udało – dodał szkoleniowiec Avii.

Odmienne nastroje panowały w szeregach beniaminka, który liczył na sprawienie niespodzianki w Świdniku. – Graliśmy na bardzo trudnym terenie z topowym zespołem naszej ligi, ale mimo wszystko ciężko być zadowolonym z wyniku. Wygrywając trzeciego seta, udowodniliśmy sami sobie, że możemy walczyć z najlepszymi. Dlatego w czwartą partię wchodziliśmy z wiarą, jednak rywale narzucili nam swój rytm gry od początku i wypracowali sobie wysoką przewagę – stwierdził rozgrywający Astry, Mateusz Ruciński.

Nowosolanie nie robią jednak tragedii z porażki z Avią. Koncentrują się już na kolejnych spotkaniach, w których chcą zdobywać kolejne punkty. – Po tym spotkaniu z pełną wiarą podejdziemy do kolejnych ligowych zmagań, bo pokazaliśmy, że możemy walczyć z każdym – zakończył Ruciński.

PlusLiga

  • PlusLiga: Barkom Każany Lwów pożegnał przyjmującego

    PlusLiga: Barkom Każany Lwów pożegnał przyjmującego

  • Indykpol AZS ogłosił dwuletni kontrakt nowego przyjmującego

    Indykpol AZS ogłosił dwuletni kontrakt nowego przyjmującego

  • Przyjmujący opuszcza Aluron CMC Wartę Zawiercie

    Przyjmujący opuszcza Aluron CMC Wartę Zawiercie