– Trzeci set chyba był najlepszy, gdyby nie ten początek, to myślę, że byłby to set, w którym mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, a dalej różnie mogłoby być. Dwa pierwsze sety całkowicie pod dyktando lublinian, nawet nie mieliśmy punktu zaczepienia. Rozstrzelali nas zagrywką i tak naprawdę na wysokiej piłce może nie blokiem, bo ich zbyt wielu nie mieli, ale doskonale nas podbijali, grali w obronie. Byli lepsi, ale może w rewanżu będzie to bardziej zacięty mecz – powiedział po spotkaniu w Lublinie trener Witold Chwastyniak.
W derbowym starciu Polski Cukier Avia Świdnik nie zdołała urwać nawet seta LUK Politechnice Lublin. – Powiem szczerze jesteśmy trochę zmęczeni. Za dużo tego grania po koronawirusie i to coraz bardziej odbija się na nas fizycznie. Dużo rotowania, szukania składu. Ten trzeci set chyba był najlepszy, gdyby nie ten początek, to myślę, że byłby to set, w którym mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, a dalej różnie mogłoby być. Dwa pierwsze sety całkowicie pod dyktando lublinian, nawet nie mieliśmy punktu zaczepienia. Rozstrzelali nas zagrywką i tak naprawdę na wysokiej piłce może nie blokiem, bo ich zbyt wielu nie mieli, ale doskonale nas podbijali, grali w obronie. Byli lepsi, ale może w rewanżu będzie to bardziej zacięty mecz – podsumował trener świdniczan Witold Chwastyniak.
Odrabianie zaległości spowodowanych kwarantanną nie dobiegło jeszcze końca. Świdniczanie we wtorek zagrają jeszcze w Częstochowie spotkanie 9. kolejki. Beniaminek bardzo dobrze wszedł w sezon, jednak po przerwie, która nastąpiła w związku z zakażeniami koronawirusem, Avia nie prezentuje się już tak dobrze i obecnie spadła na 7. miejsce. Ma jeden mecz rozegrany więcej niż najbliższy rywal i 4 punkty mniej. – Jeszcze mamy jedno spotkanie niestety – 22 grudnia w Częstochowie. Dla nas bardzo ważny mecz z Norwidem. Myślę, że chociaż tam uda nam się zdobyć punkty i pozytywnie zakończyć tę rundę. Zaczęliśmy od zwycięstwa i chciałbym, żeby zakończyć ją również zwycięstwem – powiedział szkoleniowiec zespołu ze Świdnika.
Ze względu na nowe obostrzenia trener Avii nie wie jeszcze, ile czasu na odpoczynek będzie miała jego drużyna w związku z przerwą świąteczną. – Na święta dużo tej przerwy nie możemy mieć. Czekamy jaka będzie decyzja z lockdownem, który został wprowadzony, też nie wiadomo co będzie dalej, czy 6 stycznia to ruszy. Wiadomo, jest jeszcze kolejka 30 grudnia, ale my nie gramy, lublinianie też nie grają, bo przełożyli sobie, a my mamy pauzę, ale wszyscy czekają na decyzje. Od tego zależy, ile tej przerwy będziemy mogli mieć, czy wracamy zaraz po świętach i trenujemy, bo 6 stycznia mamy niezwykle ważny mecz z MCKiS-em Jaworzno i punkty u siebie, których musimy zdobyć komplet, jeżeli marzymy o tym, żeby spokojnie później grać o utrzymanie – zakończył Witold Chwastyniak.
źródło: LUK Politechnika Lublin - Facebook, opr. własne