Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie wywiązali się z roli faworyta i pokonali Ślepska Malow Suwałki. Wynik 3:0 nie oznacza jednak, że mecz był jednostronnym widowiskiem. Ślepsk momentami toczył z wyżej notowanym rywalem zaciętą walkę. Po meczu głos na łamach pls.tv zabrali środkowy i trener Aluronu CMC oraz przyjmujący Ślepska Malow Suwałki, Paweł Halaba.
GRUNT TO DOBRE PRZYGOTOWANIE I UTRZYMANIE KONCENTRACJI
Zawiercianie podkreślali, że w meczu ze Ślepskiem interesuje ich tylko zwycięstwo. Tak też się stało, wygrali 3:0. – Dla nas było najważniejsze, aby wyjechać z Suwałk ze zwycięstwem. wiemy, że Ślepsk to niewygodny rywal dla każdego, co pokazał ostatnio w Bełchatowie. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani taktycznie, realizowaliśmy nasz plan i to przyniosło efekt – ocenił po meczu Miłosz Zniszczoł, środkowy Aluronu.
Zawiercianie po nieudanym dla siebie meczu z Projektem Warszawa nie mieli wiele czasu na przygotowania, zaledwie trzy dni. – My w ten mecz weszliśmy praktycznie z marszu, po słabym w naszym wykonaniu spotkaniu z Projektem Warszawa. Mieliśmy jeden dzień na regeneracje, później osiem godzin spędziliśmy w podróży, krótki trening i mecz. Tym bardziej jestem zadowolony i gratuluję chłopakom przed wszystkim tego, że utrzymali koncentrację i mimo trudnego czasu wywozimy trzy punkty – przyznał opiekun zawierciańskiego zespołu, Michał Winiarski. – W takich meczach ważne jest utrzymanie koncentracji. Czasem te bardziej nerwowe reakcje, chociaż mamy ich bardzo mało moim zdaniem służą temu, aby podnieść poziom tej koncentracji. Przy graniu co trzy dni, podróżach, braku czasu na trening utrzymanie koncentracji nie jest łatwe. Mimo, że momentami ona gdzieś nam spadała, to szybko wracaliśmy – dodał szkoleniowiec.
JEST POSTĘP W GRZE ŚLEPSKA
Siatkarze Ślepska przełamali się w ostatnim meczu ze Skrą po ostatnich pięciu porażkach. W meczu z zawiercianami nie byli faworytami, ale nie pozostawili po sobie złego wrażenia, przyznał to także przyjmujący Ślepska. – Na pewno wyglądamy dużo lepiej, czuć to na boisku. Jest dużo lepsza energia. Każdy z nas do samego końca walczy o każdą piłkę, nie poddajemy się. Ja bardzo żałuję tego meczu. Niby drużyna z Zawiercia miała kontrolę, ale miałem wrażenie, że możemy i potrafimy grać jeszcze o ten szczebel lepiej i wtedy moglibyśmy się pokusić o jakieś punkty. Nie graliśmy niestety swojego topu, chociaż nie wyglądaliśmy źle. Teraz jedziemy do Jastrzębia-Zdroju walczyć dalej – powiedział Paweł Halaba.
źródło: inf. własna, PLS TV