Wilfredo Leon jasno przekazał swój plan na grę w reprezentacji Polski. – Będę grał w reprezentacji tak długo, jak pozwoli mi zdrowie – powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty. Taka postawa powinna cieszyć polskich kibiców, bo nie każdy sportowiec ma takie podejście do reprezentowania barw narodowych.
Polska wygrała Ligę Narodów, ale to już przeszłość. Przed nami kolejny wielki cel, czyli mistrzostwa świata. Leon oczywiście jest w kadrze i trudno sobie wyobrazić, żeby nie pojechał na Filipiny. Sam zawodnik oczywiście deklaruje pełną gotowość. – Skoro zdrowie dopisuje, to nie ma powodu, bym mecze kadry miał oglądać w telewizji – powiedział siatkarz.
Leon miał odpoczywać, robił marketing
Poprzedni sezon nie był łatwy dla zawodnika. Musiał udźwignąć rolę lidera w klubie, status absolutnej gwiazdy PlusLigi, co wiązało się z dodatkowymi obciążeniami medialno-marketingowymi gdziekolwiek się pojawił. Sam sezon pod względem sportowym również był wyczerpujący, bo Bogdanka LUK Lublin grała na kilku frontach, łącznie z europejskimi pucharami. Leon jednak ani chwili się nie wahał, żeby od początku sezonu reprezentacyjnego być gotowy do pracy. – Po igrzyskach miałem rozmowę z trenerem Grbiciem i już wtedy zadeklarowałem, że jeśli tylko będę zdrowy, to będę do jego dyspozycji.
Po sezonie Leon miał odpoczywać, a jego urlop miał trwać niemal trzy tygodnie. Okazało się, że zobowiązania klubowe nie pozwoliły mu na pełny wypoczynek i oderwanie się od siatkówki. – Okazało się, że w tym czasie ktoś zaplanował mi dodatkowe akcje marketingowe dla klubu. To było dla mnie trudne – nie krył żalu zawodnik.
Jest coraz trudniej, ale Leon nie zwalnia tempa
Dzisiejsza siatkówka dla zawodników na najwyższym poziomie jest bardzo wymagającym wyzwaniem. Mocno obciążony sezon klubowy, a chwilę po nim czas reprezentacyjny, który też już ma coraz mniej luk. To sprawia, że coraz częściej siatkarze proszą o odpoczynek od kadry i robią to na coraz wcześniejszym etapie kariery. Leon zdaje sobie sprawę, że takie chwile mogą nadejść, ale przyznał, że na razie nie ma takiej potrzeby. – Wiem, że nadejdzie moment, w którym nie będę miał siły, by po sezonie klubowym, grać na pełnym zaangażowaniu w reprezentacji. Na razie jednak tego nie czuję i zamierzam korzystać z dobrego samopoczucia.