– W takich sytuacjach, jak ta pandemia wywołana koronawirusem, to mogłoby nie być takie bezpieczne. W tej chwili mamy zaplanowane tylko cztery spotkania i musimy walczyć w tych meczach. Za rok będziemy mieli przecież zdecydowanie więcej grania. Trzeba zrozumieć tę trudną sytuację na świecie – powiedział przyjmujący reprezentacji Polski, Wilfredo Leon.
Ciężko było wrócić do siatkówki po kilku miesiącach przerwy?
Wilfredo Leon:- Po kilku miesiącach przerwy zawsze jest trochę ciężko, ale bardzo mi się tu podobało, ponieważ wracamy do takich trudności, które lubimy. To jest siatkówka. Na zgrupowaniu panowała świetna atmosfera. Dzięki temu odzyskaliśmy formę i w środę już będziemy grali. Powoli wracamy do wysokiej formy i wszyscy będą gotowi na sezon klubowy.
Igrzyska w Tokio zostały przełożone na przyszły rok. Czy taki dodatkowy sezon będzie bardzo pomocny dla pana?
– W sumie to tak. Według mnie taki dodatkowy rok się mi po prostu przyda.
Przed wami mecze z Estonią i Niemcami. To wasze jedyne spotkania w tym sezonie. Czy nie będzie wam brakowało trochę tego grania?
– W takich sytuacjach, jak ta pandemia wywołana koronawirusem, to mogłoby nie być takie bezpieczne. W tej chwili mamy zaplanowane tylko cztery spotkania i musimy walczyć w tych meczach. Za rok będziemy mieli przecież zdecydowanie więcej grania. Trzeba zrozumieć tę trudną sytuację na świecie, jaka teraz panuje.
Plusem tak wczesnego końca zgrupowania może być to, że będzie miał pan więcej czasu na przygotowania do sezonu klubowego z Perugią.
– Tak jest, ale jak teraz trenuję tutaj i skupiam się na tym. Będę miał czas w klubie, nie ma problemu, bo już tam byłem. Obecnie moja kondycja jest trochę lepsza od innych zawodników, którzy trenują w klubie.
W waszej drużynie doszło do kilku zmian, będziecie mieli m.in. nowego rozgrywającego, Dragana Travicę. Jakie macie cele?
– Chcemy po prostu wygrać wszystko, co możemy. Wiemy, że zmienialiśmy dużo w naszym składzie, ale jesteśmy gotowi i będziemy po prostu dobrze wykonywać swoją pracę.
źródło: inf. własna