Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Wilfredo Leon: Nie boję się konkurencji

Wilfredo Leon: Nie boję się konkurencji

fot. Klaudia Piwowarczyk

Polacy w kolejnym meczu Ligi Narodów pokonali Brazylijczyków. Jednym z ich liderów był Wilfredo Leon. Miał on słabsze momenty, ale zdobył 22 punkty.  

– Mamy na Filipinach dwa zwycięstwa na koncie. Zmierzamy we właściwą stronę, nabieramy dobrego rytmu przed finałem w Gdańsku – powiedział w rozmowie z Markiem Żochowskim z Super Expressu Wilfredo Leon, przyjmujący reprezentacji Polski.

Wilfredo Leon liderem w meczu z Brazylią

Siatkarze reprezentacji Polski odnieśli kolejne cenne zwycięstwo w Lidze Narodów. Tym razem pokonali na Filipinach Brazylijczyków, a do odniesienia wygranej potrzebowali czterech setów. – Mamy na Filipinach dwa zwycięstwa na koncie. Zmierzamy we właściwą stronę, nabieramy dobrego rytmu przed finałem w Gdańsku. I o to chodzi. Mamy jeszcze do rozegrania dwa mecze w turnieju fazy zasadniczej, a potem czeka nas powrót do Polski, tydzień treningów i finałowa impreza. Czasu nie jest dużo, trzeba już wchodzić na 100 procent mocy na boisku i starać się wycisnąć maksa – powiedział Wilfredo Leon, przyjmujący reprezentacji Polski.

Był on jednym z filarów drużyny prowadzonej przez Nikolę Grbicia w spotkaniu z canarinhos. Wprawdzie nie uniknął słabszych momentów, ale mecz zakończył z 22 punktami na koncie. – Gram już tyle lat, że wiem, iż w słabszym momencie na parkiecie zawsze lepiej zejść i spojrzeć na to wszystko spokojnie z boku boiska. Głowa trochę odpoczywa. Potem, kiedy wracam do gry, to podchodzę do tego na zasadzie, że muszę się sprężyć, zrobić to lepiej. Po to, by znowu nie zostać zdjętym przez trenera. I tak właśnie zrobiłem w meczu z Brazylią, bez stresu oglądałem spotkanie spoza boiska. A gdy dostałem kolejną szansę, to pomyślałem sobie: teraz może być tylko lepiej, bo gorzej już nie będzie, po tym jak rywale zaliczyli na mnie trzy asy. To nie był mój dobry dzień pod tym względem, to się nie powinno zdarzyć – przyznał polski przyjmujący.

Leon konkurencji się nie boi

Zwrócił on uwagę na to, że po raz pierwszy miał okazję zagrać z Marcinem Januszem, który jest podstawowym rozgrywającym reprezentacji Polski. Na pewno potrzeba więc jeszcze czasu na odpowiednie zgranie się tego duetu. – Marcin Janusz zagrał drugi mecz w tym roku w kadrze, a my razem nie występowaliśmy do tej pory. Pierwszy raz mieliśmy okazję być na boisku w reprezentacji. Musimy złapać ze sobą dobry rytm, aż do finału w Gdańsku. Mamy jeszcze na to trochę czasu – ocenił Leon.

Szczególnie na jego pozycji konkurencja w kadrze jest bardzo duża. Na Filipiny nie poleciał chociażby Tomasz Fornal. Zanosi się na to, że do końca Nikola Grbić będzie miał ból głowy związany z tym, którego z przyjmujących skreślić. – Zawsze mówię, że jeśli jest konkurencja, to bardzo dobrze. Bo to znaczy, że zawodnicy będą z siebie dawać nie sto, ale tysiąc procent. Takie podejście oznacza jedno: poziom gry u każdego rośnie. Nie boję się konkurencji, wręcz bardzo ją lubię. To sprawia, że jesteś gotowy na wszystko, na każdą sytuację na boisku. I wówczas nie tylko będziesz robił lepiej to, co i tak ci wychodziło, ale również poprawisz się w tym, z czym do tej pory miałeś problemy – zakończył Wilfredo Leon.

Zobacz również:
W meczu błędów Polacy lepsi od Brazylijczyków

źródło: inf. własna, Super Express

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski mężczyzn, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-07-07

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved