– Pewnie o tej porażce będziemy myśleli przez kilka dni, ale musimy szybko wyrzucić ją z głowy, ponieważ przed nami są jeszcze mistrzostwa Europy. To też będzie bardzo ważny turniej. Chcielibyśmy zakończyć ten sezon kadrowy z medalem – powiedział przyjmujący reprezentacji, Wilfredo Leon.
Polscy siatkarze przedwcześnie wrócili z Tokio. Przegrali bowiem z Francuzami w ćwierćfinale i musieli obejść się smakiem olimpijskiego medalu. Mimo niepowodzenia po przylocie do Polski powitali ich kibice. – Nie spodziewałem się takiego przywitania. Atmosfera była bardzo dobra. Wiemy, że przegraliśmy w ćwierćfinale. To jest dla nas trudny czas, ale cieszymy się, że są z nami kibice – powiedział Wilfredo Leon, jeden z liderów polskiej reprezentacji.
W Tokio nie mogła ona liczyć na ich doping, bowiem ze względu na obostrzenia pandemiczne zmagania siatkarzy odbywały się praktycznie przy pustych trybunach. – Bez kibiców gra się trochę inaczej, ale byliśmy na to gotowi, bo zarówno w klubie, jak i w Lidze Narodów walczyliśmy bez nich. Na igrzyskach było ich bardzo mało – dodał przyjmujący reprezentacji Polski.
Podopieczni Vitala Heynena dwukrotnie w ćwierćfinale z Francuzami obejmowali prowadzenie 1:0 i 2:1 w setach, a w czwartym prowadzili już 6:3, a jednak musieli przełknąć gorycz porażki. – To był gorszy mecz w naszym wykonaniu. Nie byliśmy w stanie go kontrolować. Francuzi cały czas poprawiali swoją grę, a my cały czas graliśmy tak samo, przez co przegraliśmy – ocenił Leon.
Biało-czerwoni nie mają zbyt wiele czasu na rozmyślania, bowiem już za kilka tygodni czekają ich mistrzostwa Europy. W nich mogą przynajmniej częściowo zrehabilitować się za brak olimpijskiego medalu. – Pewnie o tej porażce będziemy myśleli przez kilka dni, ale musimy szybko wyrzucić ją z głowy, ponieważ przed nami są jeszcze mistrzostwa Europy. To też będzie bardzo ważny turniej. Chcielibyśmy zakończyć ten sezon kadrowy z medalem – zakończył Wilfredo Leon.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl