– Chemik był od nas po prostu lepszy, ale brakuje nam do niego dużo mniej niż sądziłam. Jest to drużyna, która walczy o mistrzostwo Polski, a były momenty, w których walczyłyśmy z nią jak równy z równym, więc jestem z tego zadowolona – powiedziała po porażce z Chemikiem Wiktoria Kowalska, atakująca Jokera Świecie.
Siatkarki Jokera świecie uległy we własnej hali Grupie Azoty Chemik Police w trzech setach. Mimo że gospodynie podjęły walkę, to jednak mistrz Polski okazał się wyraźnie lepszy. – Wyszliśmy bardzo zmotywowani na ten mecz. Pierwszy set w naszym wykonaniu wyglądał bardzo dobrze. Wynik dwóch następnych nie oddaje tego, co działo się na boisku. Nie mogę mieć zarzutów do dziewczyn, że się nie starały, że nie walczyły. Po prostu przeciwnik był bardziej doświadczony i ograny, z chłodną głową i pewny siebie. My musieliśmy zagrać z dużą dozą szaleństwa. W takich sytuacjach zawsze trochę rzeczy wychodzi, a trochę nie, stąd pojawiły się błędy – powiedział Marcin Wojtowicz, trener Jokera.
Świecianki nie mają ostatnio dobrej passy. Ponoszą porażkę za porażką, ale zdaniem Wojtowicza powinny myśleć już o kolejnych wyzwaniach. – Nie mamy czasu na rozpamiętywanie porażek. Staramy się tak ułożyć cykl treningowy, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnych meczów. Musimy szukać punktów w następnym spotkaniu. My jako sztab szkoleniowy musimy wyciągać wnioski, poprawiać mankamenty, a dziewczyny muszą grać i starać się szukać punktów w każdym meczu – dodał szkoleniowiec beniaminka.
Zespołowi ze Świecia nie udało się sprawić niespodzianki w spotkaniu z mistrzem Polski. Gospodynie walczyły, ale nie wygrały nawet seta. – Chemik był od nas po prostu lepszy, ale brakuje nam do niego dużo mniej niż sądziłam. Jest to drużyna, która walczy o mistrzostwo Polski, a były momenty, w których walczyłyśmy z nią jak równy z równym, więc jestem z tego zadowolona – powiedziała Wiktoria Kowalska, atakująca Jokera.
Ze swojej roli wywiązały się siatkarki z Polic. Ich celem w Świeciu było zwycięstwo odniesione jak najmniejszym nakładem sił. Za nimi bowiem trzy dni grania w Novarze, a przed nimi kolejne spotkania. – Cały mecz miałyśmy pod kontrolą. Ani przez chwilę nie dopuszczałyśmy do siebie myśli, że świecianki mogą nam urwać chociaż seta. Wiedziałyśmy, że przyjeżdżamy tu po to, aby wygrać ten mecz w trzech setach. Jesteśmy po dosyć ciężkim turnieju w Lidze Mistrzyń. Nasze siły były trochę ograniczone, dlatego starałyśmy się zakończyć to spotkanie jak najszybciej – zakończyła przyjmująca Chemika Martyna Grajber.
źródło: Joker Świecie - Youtube, opr. własne
