– Mogliśmy pokazać jeszcze więcej, ale i tak cieszymy się, że przynajmniej jeden punkt wywozimy z trudnego terenu w Warszawie – powiedział po porażce w tie-breaku z Projektem młody przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn Wiktor Janiszewski.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn sprawili sporo problemów Projektowi Warszawa. Mimo że pierwsze akcje w meczu nie potoczyły się po ich myśli, to później postraszyli gospodarzy, ostatecznie przegrywając z nimi dopiero w tie-breaku. – Po prostu trudno było nam wejść w mecz, bo rywale lepiej zagrywali. Ale i tak my zrobiliśmy swoje, aby odrobić straty i w ogóle zagrać dobry mecz – stwierdził Jakub Ciunajtis, libero akademików.
W meczu ze stołeczną drużyną dostał on szansę gry od początku spotkania. – Przetrenowałem bardzo dobrze ostatnie tygodnie. Czułem się naprawdę mocny w tym, co robię, czyli głównie w przyjęciu. Dostałem szansę od trenera, o której dowiedziałem się tuż przed meczem. Myślę, że zrobiłem wszystko, aby go nie zawieść – dodał defensywny zawodnik olsztyńskiej ekipy. Nie był on jedynym młodym graczem, który otrzymał szansę gry od Marcina Mierzejewskiego. Podobnie było z Wiktorem Janiszewskim. – Nie czułem żadnej presji. Cały czas trenujemy ciężko i każdy z nas jest przygotowany, żeby wejść na boisko – zaznaczył przyjmujący Indykpolu AZS.
Przyjezdni odczuwali po meczu w Warszawie pewien niedosyt, chociaż docenili także jeden wywalczony punkt. – Mamy ogólnie młody skład, a w meczu z Projektem jeszcze bardziej go odmłodziliśmy. Mogliśmy pokazać jeszcze więcej, ale i tak cieszymy się, że przynajmniej jeden punkt wywozimy z trudnego terenu w Warszawie – podkreślił przyjmujący olsztyńskiej drużyny, przed którą w poniedziałek starcie w Spale w ramach Pucharu Polski. – Do tego spotkania podejdziemy tak jak do każdego innego. Wyjdziemy na boisko i będziemy chcieli zrobić swoje – zakończył Janiszewski.
źródło: opr. własne, Radio UWM FM