W przedostatnim meczu fazy grupowej reprezentacja Polski juniorek przegrała z Białorusią 2:3. – Było niezwykle ciężko grać z Polkami, które zaprezentowały się bardzo dobrze. Jestem pewna, że one są w stanie zająć miejsce na podium – przyznała po meczu trenerka reprezentacji Białorusi Wolha Palczeuska.
Reprezentacja Polski juniorek rywalizuje w mistrzostwach Europy. Gdyby podopieczne trenera Popika wygrały za trzy punkty, już w środę zapewniłyby sobie awans do półfinału. Ta sztuka im się nie udała. W pierwszych dwóch setach biało-czerwone prowadziły, jednak obie partie padły łupem rywalek. Polki nie poddały się, wygrały dwie kolejne odsłony do 19. W tie-breaku jednak musiały ponownie uznać wyższość Białorusinek. – Popełniliśmy wiele błędów w pierwszych dwóch setach. Byliśmy w stanie zmienić bieg meczu i doprowadziliśmy do tie-breaka. Wszyscy wiedzą, jak to jest z tie-breakami – wszystko może się zdarzyć. Przegraliśmy. W czwartek zagramy decydujący mecz z Serbkami o miejsce w półfinałach – powiedział po meczu trener Wiesław Popik.
W grupie I trzy zespoły mają na swoim koncie po 7 punktów, a są to Białoruś, Polska i Serbia. Białorusinki jako jedyne nie przegrały meczu i są już pewne awansu do półfinału. – Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa. Gratulacje dla moich zawodniczek, które dały z siebie wszystko. Było niezwykle ciężko grać z Polkami, które zaprezentowały się bardzo dobrze. Jestem pewna, że one są w stanie zająć miejsce na podium. Udało nam się wygrać ten jeden mecz. W czwartek zagramy z gospodyniami z Bośni i Hercegowiny, a naszym celem jest zwycięstwo. Później zobaczymy, jak daleko możemy zajść w tym turnieju – podsumowała Wolha Palczeuska.
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. I ME juniorek
źródło: cev.eu, opr. własne
