PGE Rysice Rzeszów znowu pokonały Grota Budowlanych Łódź. Po raz kolejny wygrały 3:1. Ze względu na chorobę Ann Kalandadze mecz w pełnym wymiarze mogła zagrać Weronika Szlagowska. Przyjmująca, która nie pojawia się na parkiecie zbyt często wywiązała się ze swojego zadania. „Na pewno byłam głodna gry” – przyznała w pomeczowych rozmowach.
MAJĄ PATENT
Starcie Grota Budowlanych i PGE Rysic Rzeszów obfitowało w emocje. Po raz kolejny to zespół z Rzeszowa wygrał. – Na pewno nie psułyśmy tak dużo zagrywek. Byłyśmy konsekwentne w tym, gdzie serwowałyśmy i jak to robiłyśmy. Wydaje mi się, że to zagrywka była kluczem. Odrzucałyśmy je od siatki. W tych decydujących momentach potrafiłyśmy zablokować rywalki, albo obronić tą niemożliwą piłkę. To przesądziło o tym, że wyszłyśmy z tego meczu zwycięsko – oceniła przyjmująca, Weronika Szlagowska.
Rzeszowianki w tym spotkaniu kilka razy uciekły z trudnych sytuacji. – Udowodniłyśmy znowu, że jesteśmy w formie. Miałyśmy problem z przyjęciem w drugim secie. One nas dogoniły i trochę się nakręciły. Pomimo tego udowodniłyśmy, że mamy na nie „patent”. Dobrze blokowałyśmy i broniłyśmy. To dla nas dużo materiału do analizy na przyszłość. Wydaje mi się, że jeszcze się spotkamy w późniejszej fazie rozgrywek – dodała.
WYKORZYSTANA WALKA I CHĘĆ ZWYCIĘŻANIA
Choroba Ann Kalandadze dała szansę Weronice Szlagowskiej. Młoda przyjmująca wytrzymała ciążącą na niej presję. – Na pewno byłam głodna gry. Choroba Ann trochę spowodowała, że byłam na boisku w pełnym wymiarze. To przypadek losu, ale potwierdziłyśmy, że nawet jak ja jestem na boisku, to dalej możemy wygrywać. Przygotowywałam się do tego meczu emocjonalnie. Wiedziałam co mogę zrobić i co robię dobrze. Na pewno dostałam dużo wsparcia o dziewczyn i od sztabu, więc było mi trochę lepiej.
Rysice walczą na trzech frontach. Sytuacja w Lidze Mistrzyń jest dla nich najtrudniejsza. Przegrana 0:3 w pierwszym meczu z Vakifbankiem Stambuł sprawiła, że muszą walczyć o złotego seta. Nie zamierzają się jednak poddawać. – Mamy ciężki terminarz, ale pracujemy i trenujemy dalej. Trenujemy po to, żeby wygrywać jak najwięcej. Zaraz lecimy do Stambułu, żeby jeszcze powalczyć o tę Ligę Mistrzyń. To ciężki teren. Później czeka nas jeszcze BKS. Dzieli nas mało punktów, ale my chcemy wygrywać. Chcemy być jak najbardziej skuteczne – podkreśliła Szlagowska.
Najtrudniejsze z meczowych zadań – czyli konfrontacja z Vakifbankiem Stambuł odbędzie się już w czwartek, 8 lutego o godzinie 19:30. Będzie ją można zobaczyć na antenie Polsatu Sport.
Zobacz również:
źródło: inf. własna