W 2022 roku Weronika Centka zdecydowała się dołączyć do drużyny z Rzeszowa. W każdym wywiadzie podkreśla, że pod okiem Stephane Antigi szybko poprawiła swoją grę w poszczególnych elementach. – W przeciągu pierwszych miesięcy w Developresie zauważyłam postęp w bloku oraz zagrywce – przyznała w rozmowie z Bartłomiejem Płonką z Przeglądu Sportowego.
Zdrowie jest najważniejsze
Weroniki Centki zabrakło w reprezentacji podczas tegorocznego sezonu. Środkowa jednak nie odpoczywała, ponieważ jej praca skupiła się na leczeniu i powrocie do wysokiej formy. – W maju pojawiłam się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale nie było mi dane zagrać ani jednego meczu sparingowego, bo moje kolano na to mi nie pozwoliło. Można powiedzieć, że po prostu mi „wysiadło”. Przez długi czas nikt nie wiedział co dokładnie mi dolega. To był największy kłopot i miałam okres, kiedy długo rozmyślałam co mogę jeszcze zrobić, aby sobie z tym poradzić. Na ten moment w większym stopniu udało mi się zaleczyć uraz. Nie jest jeszcze idealnie, ale zauważam zdecydowaną poprawę – przyznała w rozmowie na łamach „Przeglądu Sportowego”.
– Chciałam być częścią reprezentacji, bo w tym roku odbywały się aż trzy turnieje, ale świadomie podjęłam decyzję, aby ten czas poświęcić leczeniu i móc rozegrać kolejny sezon. Mam nadzieję, że za rok będę mogła powalczyć o miejsce w kadrze – dodała zawodniczka Rysic PGE Rzeszów.
Centka zaznaczyła również, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, będzie walczyć swoją grą o miejsce w reprezentacji. – Będę chciała zrobić wszystko, aby przekonać do siebie trenera. Znalezienie się we wspominanej dwunastce jest dla mnie jak marzenie – podkreśliła.
Mocny środek w ekipie Rysic
W zespole Rysic PGE Rzeszów skład na środku siatki może imponować. Trio środkowych stanowią bowiem Weronika Centka, Magdalena Jurczyk i Anna Obiała. Czy to najsilniejszy środek w TAURON Lidze? – Mam nadzieję, że tak będzie! Patrząc na papier, doskonałą formę Madzi z meczów reprezentacji i doświadczenie Ani jestem o nas spokojna – podkreśla Weronika Centka.
Pochodząca z Bełchatowa siatkarka nie ukrywa, że ma ambitne plany na przyszłość. Docelowo myśli bowiem o grze w lidze włoskiej lub tureckiej. – Te ligi kręcą mnie najbardziej. Sam fakt rywalizacji z siatkarkami, które mają na koncie medale olimpijskie czy trofea w postaci mistrzostw świata i Europy jest dla mnie kosmosem. Uważam, że same treningi wśród takich zawodniczek są rozwijające. Ale jednocześnie mam ułożony plan B, gdyby po ewentualnym wyjeździe mi się nie udało.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl