Drugi środowy ćwierćfinał Siatkarskiej Ligi Narodów w Atlas Arenie w Łodzi był niezwykle emocjonujący. Reprezentacja Polski siatkarek pokonała w nim Chiny 3:2. – Bardzo ciężki mecz. Trzeba pochwalić zmiany, które od czwartego seta dokonał trener. Dziewczyny, które weszły naprawdę odmieniły losy tego meczu. Wprowadziły więcej energii i myślę, że to był główny punkt, dzięki któremu mamy ten półfinał – przyznała w wypowiedzi dla Polsatu Sport Katarzyna Wenerska.
Każda dała 100%
Za reprezentacją Polski siatkarek bardzo trudny ćwierćfinał Ligi Narodów. Ostatecznie po pięciu setach Polki odwróciły losy spotkania z Chinkami i awansowały do ćwierćfinału. – To jest ważne, że pokazałyśmy i grałyśmy całym zespołem. Obojętne, która dziewczyna była na boisku, która wchodziła z ławki, każda dała 100% z siebie. To było coś niesamowitego, bo wszystkie dziewczyny dały maksa. Przegrywając 1:2 wróciłyśmy, wygrałyśmy 3:2. Fajne spotkanie. Ciężkie, ale jesteśmy mega zadowolone, bo dałyśmy z siebie 100% – podsumowała dla Polsatu Sport Magdalena Stysiak.
W zwycięstwie wydatnie pomogły zmienniczki. Bardzo dobry impuls dały przyjmująca Paulina Damaske i rozgrywająca Alicja Grabka. – Bardzo ciężki mecz. Trzeba pochwalić zmiany, które od czwartego seta dokonał trener. Dziewczyny, które weszły naprawdę odmieniły losy tego meczu. Wprowadziły więcej energii i myślę, że to był główny punkt, dzięki któremu mamy ten półfinał – przyznała Katarzyna Wenerska.
Magdalena Stysiak zdobyła najwięcej punktów dla biało-czerwonych. Atakująca skończyła 22 z 51 ataków (43% skuteczności). Bezpośrednio popełniła 7 błędów w ataku a 3 razy została zablokowana. Sama zablokowała rywalki 4 razy. – Nie pamiętam, w którym meczu tak dużo kiwnęłam. Takie było założenie. Wiemy, że Chinki bardzo dobrze bronią, ustawiają się fajnie w obronie. Trzeba było to wykorzystać. Ćwiczyłyśmy to wcześniej. Te myśli dręczą – jeden atak nieskończony, drugi nieskończony, ale taka jest siatkówka. Ważne jest to, jaki jest wynik, jak drużyna gra i że wygrałyśmy. To jest coś najważniejszego – przyznała atakująca.
Chłodna głowa przed półfinałem
Po pierwszych udanych akcjach w inauguracyjnej partii Polki zaczęły tracić rezon i przegrały do 17. W kolejnych setach Polki też miały lepsze i gorsze momenty. Dopiero od czwartej partii biało-czerwone zaczęły grać bardziej stabilnie. – Te trzy sety strasznie falowały. Nie mogłyśmy w żadnym elemencie się złapać. Później zaczęło to śmigać i dlatego to my wygrałyśmy – powiedziała rozgrywająca. – Ciężko jest powiedzieć, dlaczego tak falujemy. Zwłaszcza w tym meczu momentami ta gra wyglądała naprawdę bardzo źle. Myślę, że wielu ludzi miało w głowach, że po prostu przegramy. Przed tym półfinałem musimy się skupić na każdym naszym elemencie, żeby od początku dobrze wejść. Zobaczymy co to przyniesie – dodała.
W sobotę Polki zagrają w półfinale Ligi Narodów. Tam czekają na nie Włoszki. Podopieczne trenera Velasco od ponad roku nie przegrały spotkania. W ćwierćfinale w trzech setach uporały się z Amerykankami. – Musimy podejść do tego z chłodną głową. Nie powiem, kto jest faworytkami, ale Włoszki wygrały ponad dwadzieścia meczów z rzędu. My musimy zagrać swoją dobrą siatkówkę. To jest teraz ważne – nie patrzeć na przeciwnika, tylko skupić się na sobie – stwierdziła przed półfinałem Stysiak.
Zobacz również:
Wyniki turnieju finałowego Ligi Narodów siatkarek