Aluron Warta Zawiercie gładko wygrał z niemiecką drużyną SVG Luneburg 3:0 w ćwierćfinale Ligi Mistrzó∑. Drużyna z Zawiercia jest dwa sety od turnieju finałowego w Łodzi
Jurij Gladyr na inaugurację, Jurij Gladyr na zamknięcie
Piłkę do gry wprowadzał Jurij Gladyr. Jego mocna zagrywka sprawiła, że zawiercianie odskoczyli na 3:0. Gospodarze próbowali dotrzymywać kroku rywalom, jednak długie wymiany nie kończyły się po ich myśli. Asem postraszył Xander Ketrzynski, ale w moment tym samym odpowiedział Karol Butryn. Gdy zaraz po tym blokiem popisał się Gladyr, było już 11:5 dla zawiercian. Przyjezdni mocno nękali SVG w przyjęciu, a wydawali się wcale nie wykorzystywać 100% swojej siły. To jednak wystarczało, bo dystans zwiększył się do 17:9. Końcówka seta była pewnego rodzaju klamrą. Gladyr w polu serwisowym przypieczętował zwycięstwo polskiej ekipy.
Jakość ataku zrobiła swoje
Więcej kontroli SVG Luneburg miał w drugiej odsłonie. Gra toczyła się punkt za punkt. Gdy siatki dotknął Butryn, było 3:3. Wtedy jednak ponownie zawiercianie postawili wszystko na jedną kartę w ofensywie, a do tego na blok nadział się Theo Mohwinkel – 4:8. Mimo sporego zapasu na półmetku, Warta złapała delikatny przestój. Coraz lepiej radził sobie Mohwinkel, a gdy Ketrzynski posłał kolejny cios, gospodarze zbliżyli się na 15:16. Ciężej było się dobić zawiercianom do pomarańczowego przy poprawionym przyjęciu SVG, ale końcówka zaważyła o wyniku. W niej Butryn przechytrzył blok, a Mohwinkel nie wytrzymał ciśnienia i kolejny set padł łupem przyjezdnych.
Jurij Gladyr na inaugurację, Jurij Gladyr na zamknięcie
Piłkę do gry wprowadzał Jurij Gladyr. Jego mocna zagrywka sprawiła, że zawiercianie odskoczyli na 3:0. Gospodarze próbowali dotrzymywać kroku rywalom, jednak długie wymiany nie kończyły się po ich myśli. Asem postraszył Xander Ketrzynski, ale w moment tym samym odpowiedział Karol Butryn. Gdy zaraz po tym blokiem popisał się Gladyr, było już 11:5 dla zawiercian. Przyjezdni mocno nękali SVG w przyjęciu, a wydawali się wcale nie wykorzystywać 100% swojej siły. To jednak wystarczało, bo dystans zwiększył się do 17:9. Końcówka seta była pewnego rodzaju klamrą. Gladyr w polu serwisowym przypieczętował zwycięstwo polskiej ekipy.
Jakość ataku zrobiła swoje
Więcej kontroli SVG Luneburg miał w drugiej odsłonie. Gra toczyła się punkt za punkt. Gdy siatki dotknął Butryn, było 3:3. Wtedy jednak ponownie zawiercianie postawili wszystko na jedną kartę w ofensywie, a do tego na blok nadział się Theo Mohwinkel – 4:8. Mimo sporego zapasu na półmetku, Warta złapała delikatny przestój. Coraz lepiej radził sobie Mohwinkel, a gdy Ketrzynski posłał kolejny cios, gospodarze zbliżyli się na 15:16. Ciężej było się dobić zawiercianom do pomarańczowego przy poprawionym przyjęciu SVG, ale końcówka zaważyła o wyniku. W niej Butryn przechytrzył blok, a Mohwinkel nie wytrzymał ciśnienia i kolejny set padł łupem przyjezdnych.
„Godzinka z prysznicem”
Ponownie podopieczni Michała Winiarskiego zaczęli od serii 3:0. Problemy Luneburga zaczynały się od lewego skrzydła. Z kolei nie do zatrzymania był dla niemieckiej strony Aaron Russell. Prowadzenie Warty wzrosło do 9:4. Punkt z ataku zdobył nawet Miguel Tavares, podczas gdy SVG nie mógł się przebić na drugą stronę boiska. Gdy rozgrywający dołożył asa serwisowego, wynik wskazywał 16:7 dla zawiercian. Im dalej w set, tym dysproporcja była większa. Szybko i łatwo skończyły się te zawody. Błąd serwisowy Joschy Kunstmanna był tylko gwoździem do trumny gospodarzy.
MVP: Karol Butryn
SVG Luneburg – Aluron Warta Zawiercie 0:3
(15:25, 21:25, 13:25)
Składy zespołów:
SVG Luneburg: Torwie (5), Espeland (5) , Wright (1), Ketrzyński (10), Mohwinkel (8), Kunstmann (1), Worsley (libero), Leeson (1), , Karlitzek (1)
Warta: Kwolek (7), Tavares (3), Gladyr (10), Bieniek (5), Butryn (15), Russell (13), Perry (libero)
Zobacz więcej:
Liga Mistrzów – wyniki i terminarz