– To jest wielka przesada. Nie może być takiego tłumaczenia – mówi Waldemar Wspaniały, słysząc, że za porażkę Polski z Brazylią 0:3 w 9. kolejce Ligi Narodów obwiniany jest przede wszystkim Michał Kubiak. – Naprawdę dobrze to zagrał jedynie Kamil Semeniuk – twierdzi były trener reprezentacji Polski. Czy jego zdaniem Vital Heynen powinien chętniej sięgać po zmiany?
– Plan trenera okazał się ważniejszy od wyniku meczu. To jest prawo trenera. On decyduje o personaliach, on decyduje o taktyce, on decyduje o treningach, o wszystkim. I on bierze za wszystko odpowiedzialność – mówi Waldemar Wspaniały. – Czy ja bym wprowadził na przykład Wilfredo Leona za Michała Kubiaka na dłużej, a nie chwilę? Ja sobie mogę powiedzieć, co bym robił, ale niewiele z tego wyniknie. Oczywiście korzystałbym z Leona, z Olka Śliwki, szukałbym pomocy, mając do dyspozycji 14 zawodników. Ale trener Heynen zdecydował inaczej i on powinien odpowiedzieć, dlaczego – dodaje były trener kadry.
Vital Heynen w kwadracie dla rezerwowych niemal przez cały mecz trzymał Leona, a przez cały Śliwkę oraz Pawła Zatorskiego, mimo że wyraźnie męczył się drugi libero Damian Wojtaszek. Do dyspozycji nie miał chorego Bartosza Kurka. – Dodatkowo Brazylia wyszła najmocniejszym składem i zagrała świetny mecz. Już dawno nie widziałem jej aż tak dobrej. Siedzi w nich to, że przegrali z nami dwa finały mistrzostw świata z rzędu. Są w lepszej dyspozycji fizycznej i taktycznej. To widać. Przegraliśmy zasłużenie – mówi Wspaniały.
Odniósł się on także do krytyki wymierzonej w Michała Kubiaka, który jak na razie nie imponuje formą. – Michał Kubiak sportowym emerytem? Przez niego przegramy igrzyska? Nie powinien jechać do Tokio? To jest wielka przesada, nie można tak mówić. W ataku miał 7 na 16, tak? I 50 proc. przyjęcia? To nie są liczby dramatyczne. Ale dobre też nie. To nie jest dobry turniej w wykonaniu Kubiaka. Ale to nie jest tak, że Kubiak jest winien tego, że przegraliśmy. Nie może być takiego tłumaczenia – przekonuje Wspaniały. – Tak naprawdę dobrze to zagrał jedynie Kamil Semeniuk. Był skuteczny, kończył trudne piłki. Taki Łukasz Kaczmarek miał słabą skuteczność. Można mieć pretensje do rozegrania, bo Fabian Drzyzga nie gubił bloku. Każdy ma swoją działkę w tej porażce – dodaje trener. – Ale za dwa-trzy dni nasz mecz z Brazylią mógłby wyglądać całkiem inaczej. Możliwe, że zmierzymy się z nią jeszcze raz w czwórce walczącej o medale. Bo jestem pewny, że w tej czwórce się znajdzie. I jestem przekonany, że kolejny mecz z Brazylią możemy wygrać – podsumowuje Wspaniały.
źródło: sport.pl