W czwartek ruszyły zmagania w Tauron I lidze siatkarzy. Na razie bez Olimpii Sulęcin, która swój pierwszy mecz rozegra dopiero 24 września z Gwardią Wrocław. – Nasz cel minimum to oczywiście utrzymanie się na zapleczu elity – mówi trener Łukasz Chajec, który nie ukrywa jednak, że w Sulęcinie wszyscy marzą o grze w play-off.
Sulęcinianie mieli zainaugurować sezon 2022/2023 w najbliższą sobotę wyjazdowym meczem z KPS w Siedlcach, ale wskutek powołania kilku graczy rywali do młodzieżowych reprezentacji Polski, pojedynek ten został przełożony na listopad. W tej sytuacji Olimpia zagra pierwszy raz o mistrzowskie punkty 24 września, podejmując o godzinie 17.00 w hali LO przy ul. Emilii Plater Gwardię Wrocław.
Po letniej przerwie, sulęcinianie wznowili zajęcia 1 sierpnia. Trenowali cały czas w swojej hali – nawet po dwa razy dziennie! – przeplatając zajęcia ośmioma sparingami. Odnieśli w nich dwa zwycięstwa, sześć spotkań przegrali. Czy jest to jakiś powód do niepokoju? – Z poprzedniego sezonu zostało nam tylko czterech zawodników: Bartosz Zrajkowski, Grzegorz Turek, Seweryn Lipiński (systematycznie otrzymywał ostatnio powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski – dop. red.) i Mateusz Sawerwain – wylicza trener Łukasz Chajec. – Dziewięciu pozostałych to nowi gracze. Czterech z nich: Damian Sobczak, Serb Igor Subotić, Łukasz Owczarz i Filip Frankowski ma spore doświadczenie. Wspólnie powinni utworzyć mocną ekipę, a przy okazji być sportowym wzorem dla kilku młodszych siatkarzy.
Szkoleniowiec nie przykłada zbyt wielkiej wagi do wyników towarzyskich spotkań. – Jesteśmy na etapie zgrywania się zawodników – twierdzi. – Siatkówka to specyficzna dyscyplina, wymagająca wypracowania pewnych schematów akcji, a to osiąga się przez tysiące powtórzeń. Chyba dobrze się stało, że rozpoczniemy ligę dopiero od drugiej kolejki. Będziemy mieli tydzień więcej na przygotowania.
Sulęcinianom jeszcze nigdy nie udało się awansować w pierwszej lidze do play-off czołowej „ósemki”. Teraz osiągnięcie tego celu wydaje się całkiem realne. – To jest nasz cel maksimum i ambicja wszystkich ludzi, związanych z Olimpią – przyznaje Chajec. – Nasze sportowe możliwości zostaną jednak zweryfikowane przez rywali, którzy też nie przespali okresu transferowego i solidnie się wzmocnili. Faworytem do awansu do Plus Ligi wydaje się MKS Będzin, mocne będą też na pewno: Gwardia Wrocław, Lechia Tomaszów Mazowiecki i Norwid Częstochowa. Nasz cel minimum to oczywiście utrzymanie się na zapleczu elity.
Duża liczba meczów, intensywność rozgrywek i spore odległości do większości rywali sprawiły, że działacze Olimpii musieli stworzyć w pełni zawodowy zespół. Tylko Turek i Sobczak pracują dodatkowo w szkole jako nauczyciele. Wszyscy pozostali zawodnicy żyją wyłącznie z siatkówki. – Dzięki finansowemu wsparciu niemieckiej firmy Smart & Green, która przelała na nasze konto 50 tysięcy euro, budżet na najbliższy sezon mamy zapięty w około 95 procentach – zapewnia Chajec. – O resztę walczy zarząd klubu z prezesem Robertem Paluchem na czele. Oceniając nasz finansowy potencjał mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że kokosów nie mamy, ale spokojną stabilizację na pewno tak.
źródło: Gazeta Lubuska