– Wybrałem grupę zawodników, z których będę próbował stworzyć dwunastkę na igrzyska i to ich będę śledził. W przyszłym roku podczas końcowych przygotowań będzie ta sama kadra, chyba, że ktoś sprawi sporą niespodziankę i w trakcie sezonu ligowego mnie zaskoczy – powiedział Vital Heynen, szkoleniowiec męskiej reprezentacji Polski.
Za siatkarzami reprezentacji Polski dwa wewnętrzne sparingi, które zakończyły krótki sezon kadrowy. Spotkania były transmitowane w telewizji, dzięki czemu kibice mogli zobaczyć biało-czerwonych w akcji. Stanowiło to trochę kłopot dla trenera mistrzów świata. – To problem dla sztabu i dla mnie na pewno. Nie do końca podobało mi się to, że te mecze były w telewizji. To świetne dla kibiców, którzy dostają dawkę emocji, ale każdy może obejrzeć te spotkania. Nie chciałbym, aby ktoś dowiedział się zbyt dużo o naszym zespole. Kazałem zawodnikom nie rozmawiać pod siatką, a trenerom nie przekazywać zbyt wielu informacji o taktyce – wyjaśnił Vital Heynen.
Nie zaskoczyło go nic w tych dwóch wewnętrznych sparingach. – To w zasadzie kopia tego, co zawodnicy robią na treningach. Wyglądali tak każdego dnia w trakcie letnich zgrupowań. Nie zobaczyłem nic nowego – podkreślił szkoleniowiec biało-czerwonych, według którego zgrupowania kadry pomogą zawodnikom dobrze przygotować się do zmagań ligowych. – Zawodnicy będą dobrze przygotowani do sezonu ligowego. To chyba najlepsza droga, żeby być gotowym na mecze w klubach, zacząć trochę wcześniej i trenować w bardzo silnej grupie. Nie zamrażamy się jak inne kraje, a moi zawodnicy już są na wysokim poziomie. W ligach będą jeszcze lepsi – dodał Heynen.
Do Tokio poleci tylko dwunastu siatkarzy, zatem szkoleniowiec Polaków będzie miał spory ból głowy z wytypowaniem ostatecznej kadry na igrzyska. Być może walka o miejsce w składzie będzie trwała do samego końca. – Wybrałem grupę zawodników, z których będę próbował stworzyć dwunastkę na igrzyska i to ich będę śledził. W przyszłym roku podczas końcowych przygotowań będzie ta sama kadra, chyba, że ktoś sprawi sporą niespodziankę i w trakcie sezonu ligowego mnie zaskoczy. Przyjadą na zgrupowanie 1 maja i wtedy zacznie się najważniejszy okres przygotowań do igrzysk. Będę patrzył na aktualną formę zespołu. Siatkarze muszą być świetni do końca lipca. Wtedy będę wiedział, kogo zabrać do Tokio – podkreślił belgijski trener.
Nie robi on problemu z faktu, że igrzyska zostały przesunięte o rok. – Po prostu dostaliśmy więcej czasu na wykonanie naszej pracy przed Tokio, a nie każda reprezentacja miała możliwość, żeby przepracować dobrze ten okres. Zbudowaliśmy coś dodatkowego przez te tygodnie. Myślę, że w sprawie igrzysk czuję się jeszcze pewniej niż w zeszłym roku – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
źródło: opr. własne, TVP Sport