W piątkowe popołudnie reprezentacja Polski po dramatycznym spotkaniu pokonała po tie-breaku Niemki. Wynik ten pozwala Polkom nadal liczyć się w walce o awans. Swoje szanse mają także Niemki. — Przed spotkaniem byłem przekonany, że nie dojdzie do tie-breaka, bo Polska „zabije” nas swoimi uderzeniami — mówi selekcjoner Niemek Vital Heynen na łamach „Przeglądu Sportowego”.
„Myślałem, że Polska nas zabije”
Vital Heynen jest dobrze znany w Polsce, przypomnijmy był selekcjonerem reprezentacji siatkarzy zdobywając w 2018 roku mistrzostwo świata. Aktualnie prowadzi żeńską kadrę Niemiec. Polki z Niemkami zawsze toczą zacięte boje. Heynen jednak w roli faworyta piątkowego meczu stawiał Polki. . — Myślałem, że Polska nas zabije, że będzie zbyt mocna dla nas. Zwłaszcza po wcześniejszej porażce z Tajlandią. Po pierwszym secie, bardzo dobrym z naszej strony, byłem pewny, że to spotkanie szybko się nie skończy – mówi Vital Heynen. Jego zespół przegrał w piątek z Biało-Czerwonymi 2:3.
Reprezentacja Niemiec, drużyną walczaków
Emocji nie brakowało w piątkowym starciu Niemek z Polkami zakończonego tie-breakiem. W decydującej partii Polki na potęgę psuły zagrywkę, ale rywalki tego nie wykorzystały. — Tak samo było w jednym z naszych spotkań w Lidze Narodów, kiedy w czwartym secie graliśmy do 23:23 równo, a później przegraliśmy. Czasem widać, że musimy się nauczyć grać na tym poziomie. U nas też były momenty ze zbyt wieloma błędami. W drugim secie mieliśmy szanse na wygraną i prowadzilibyśmy 2:0. To byłby wtedy inny mecz. Reprezentacja Niemiec pokazała, że jest drużyną walczaków – mówi Heynen.
W niemieckiej ekipie jest nadal wiara w to, że uda się awansować. I Niemki i Polki mają po jednej porażce. Przed Niemkami jednak trudne zadanie, mecze z Włochami i USA, podobnie jak przed Polkami. — Jeśli wygramy dwa najbliższe mecze 3:2, to pojedziemy do Paryża. W piątek też mieliśmy swoją szansę, ale jej nie wykorzystaliśmy – kończy optymistycznie Heynen.
GALERIA Z MECZU POLSKA – NIEMCY
ę
Zobacz również:
Wyniki i tabela łódzkiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl