– To zgrupowanie ma służyć przede wszystkim temu, by moi zawodnicy dobrze przygotowalisię do pracy w klubach, bo sezon ligowy będzie dla nich niezwykle ważny – podkreślił Vital Heynen, szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Vital Heynen znany jest z nietypowych pomysłów. W trakcie drugiego zgrupowania w Spale pozwolił zawodnikom ułożyć harmonogram treningów, chcąc w ten sposób nauczyć ich poczucia odpowiedzialności. – Ważne, by robić coś ze świadomością, że jest się za to w pełni odpowiedzialnym. Zawodnicy sami ustalając plan treningów na każdy dzień zgrupowania, uczą się tego poczucia. Choć jest to sytuacja, w której ewentualne konsekwencje nie będą aż tak kosztowne. A już na pewno mniej niż ewentualne błędy podczas igrzysk. Nie sądzę, żeby zawodnicy byli zaskoczeni moim pomysłem. Może to nie było coś, czego oczekiwali, ale pewnie po kilku sekundach zaświtało im w głowach: „Ok, taki jest Vital”. Stworzenie planu na dwanaście dni zgrupowania zajęło im w sumie może kwadrans – powiedział Vital Heynen, który nie ukrywa, że ważnym aspektem było również uczenie kadrowiczów samodzielności. – Chodziło o to, żeby mój wpływ był co raz mniejszy, a sami umieli radzić sobie bez trenera w trudnych sytuacjach – dodał.
Dla niego istotne jest to, że w kadrze nie ma podziałów, a wszyscy zawodnicy starają trzymać się razem. – Widzę jak młodsi zawodnicy ogromnie dojrzali przez ostatni czas. Mogę powiedzieć, że mam dojrzałą drużynę. Wiadomo, że 32-letni zawodnik to trochę inne pokolenie od 23-latka. Martwiłbym się widząc jak na przykład spacerują po ośrodku parami tak jak mieszkają w pokojach lub w podgrupach. Jeśli widzę moją drużynę, to jak wszyscy siedzą w kawiarni i integrują się chociażby przy planszówkach. Często zdarza się, że nowi zawodnicy wchodzący do drużyny trzymają się razem, bo czują się bezpieczniej. U nas nie ma nowych. Wszyscy, którzy teraz są w Spale, są częścią zespołu odkąd zostałem selekcjonerem i pracują razem trzeci rok – zaznaczył Belg.
Obecnie siatkarze przebywają na zgrupowaniu, na którym mają zbudować podwaliny pod pracę w klubach. – To zgrupowanie ma służyć przede wszystkim temu, by moi zawodnicy dobrze przygotowalisię do pracy w klubach, bo sezon ligowy będzie dla nich niezwykle ważny – podkreślił belgijski szkoleniowiec, który nie myśli jeszcze o składzie kadry na igrzyska olimpijskie. – O tym zdecyduję w momencie, w którym będę musiał przedstawić ostateczną listę do wylotu do Tokio. Co z tego, że dziś zdecyduję, że zawodnik X znajdzie się w olimpijskim składzie, a następnego dnia dozna kontuzji? Dwa lata temu skład na mistrzostwa świata ogłosiłem z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Dlatego, że wtedy byliśmy na etapie budowania drużyny. Dziś ją mamy i jest nią tych dwudziestu gości, którzy przyjechali do Spały. Ta grupa to reprezentacja Polski i zawodnicy mają tego świadomość. Niezależnie od tego, kto zagra w Tokio – zakończył Vital Heynen.
źródło: opr. własne, Przegląd Sportowy