Valentina Diouf po trzech i pół roku przerwy zdecydowała się na powrót do Włoch. Doświadczona atakująca w kolejnym sezonie po raz trzeci zagra w Uybie Busto Arsizio, o czym klub poinformował na swojej stronie internetowej.
Diouf wraca do korzeni
Po trzech i pół roku przerwy na powrót do Włoch zdecydowała się Valentina Diouf, która zasiliła szeregi Uyby Volley Busto Arsizio. Dla włoskiej atakującej to nie tylko klub, to prawdziwa rodzina. – Uyba to jedyny włoski klub, do którego mogłabym wrócić – powiedziała, podkreślając silną więź łączącą ją z klubem i jego kibicami. Relacja ta zbudowana została na niezapomnianych momentach, takich jak Superpuchar Włoch w sezonie 2014/2015, kiedy to zdobywając 35 punktów przeciwko drużynie z Piacenzy, ustanowiła punktowy rekord klubu, który obowiązuje do dziś. – Busto Arsizio przywołuje we mnie niesamowite wspomnienia, zwłaszcza jeśli chodzi o relacje z klubem i kibicami, a także o idealne środowisko pracy – dodała zawodniczka.
Mieszanka rutyny z młodością
Po powrocie Alessii Gennari i Valerii Battisty, przybycie Diouf zamyka tryptyk „córek-cudownych dzieci”, które przywracają Busto Arsizio ukochane i odnoszące sukcesy twarze. To ma być mieszanka młodych talentów i doświadczonych zawodniczek, które dążą do wielkich celów pod okiem trenera Enrico Barboliniego, z którym Valentina już pracowała w Modenie. – To trener, który zna się na siatkówce i jest otwarty na dialog z zawodniczkami – przyznała Diouf.
Odległe zakątki świata
Kariera Valentiny Diouf to niezwykła podróż, która pozwoliła jej zabłysnąć daleko poza granicami Włoch. Po debiucie w Serie A jej talent zaprowadził ją do Brazylii (SESI Vôlei Bauru), Korei Południowej (Daejeon KGC), Polski (ŁKS Commercecon Łódź), Francji (Volley Miluza) i Indonezji (Dżakarta). Każde doświadczenie wzbogaciło jej bagaż siatkarski i ludzki, pozwoliło jej poznać różne kultury i style gry. – To były wszystkie pozytywne doświadczenia, zarówno pod względem sportowym, jak i ludzkim. Sprawiły, że dojrzałam – wyjaśniła.
Nowa Valentina, bardziej „zen”
W porównaniu do swojego debiutu w Busto Arsizio Valentina opisuje siebie jako inną zawodniczkę. – Jestem spokojniejszą, cichą Valentiną, „Zen Valentiną”. Siatkówka to moja praca, ale teraz chcę się nią cieszyć ze spokojem – stwierdziła atakująca. Jej rolą będzie wspieranie Josephine Obossy. – Podoba mi się pomysł, że będę mogła pomóc, dzieląc się swoim doświadczeniem – zakończyła Valentina Diouf.
Zobacz również: Z I ligi kobiet do włoskiej Serie A. To może być milowy krok w karierze młodej siatkarki